Z ciekawości rozpakował. Siła rażenia wybuchu była tak duża, że chłopak zginął na miejscu.
''Prawdopodobnie był to ładunek domowej konstrukcji z metalowymi elementami rażącymi. Nie wiadomo jeszcze kto go podrzucił i dla kogo był przeznaczony''- poinformował oficer prasowy włodawskiego komendanta policji , podinspektor Wiesław Dziurdziak. Dodał, że policja narazie wyklucza związek sprawy ze światem mafijnym. W śledztwo zostanie zaagażowane Centralne Biuro Śledcze.
W czasie wybuchu niegroźnych obrażeń doznała też siostra ofiary,14 -letnia Ewelina D. i jej znajoma z pobliskiej wsi, 23-letnia Agnieszka K. Dziewczyna ma trzy cięte rany na ciele. Obie zostały hospitalizowane w szpitalu we Włodawie. Ich życiu nie grozi niebezpieczeństwo.