W obradach wzięli także udział ministrowie spraw zagranicznych krajów kandydujących do Wspólnoty. Obok ministra Włodzimierza Cimoszewicza w Luksemburgu była
też polska minister do spraw europejskich Danuta Huebner.
Powiedziała ona dziennikarzom, że w dyskusji ścierały się różne poglądy. Zdecydowanie przeważało jednak zdanie, że każdy kraj powinien mieć po poszerzeniu Unii własnego komisarza. Przeciwnicy argumentowali, że w tak dużej Komisji nie dla wszystkich starczy pracy.
Dyskutowano także o funkcji ministra spraw zagranicznych Unii. Niektóre kraje, w tym Polska, wolałyby nazywać go nie ministrem, a przedstawicielem do spraw zagranicznych. Określenie minister sugeruje bowiem przekazanie do Brukseli jakiejś części suwerenności narodowej.
Po dzisiejszych obradach Danuta Huebner patrzy z większym optymizmem na dalszą dyskusję o unijnej konstytucji. Podkreśliła, że różnice zdań pozostały, ale widać wolę poszukiwania rozwiązań. Za trzy dni w Brukseli o konstytucji bedą rozmawiać przywódcy Unii i krajów kandydujących.