1,2 mld zł ma zostać przeznaczone na dopłaty do tanich mieszkań wybudowanych w ramach rządowego programu. Sejm wydłużył również okres dotacji z 9 do 15 lat. Zdaniem ekspertów, może okazać się, że to zbyt mało, aby rozruszać program.
Samorządowcy i deweloperzy mają poważne wątpliwości co do powszechności rządowego programu Mieszkanie+. Ich zdaniem projekt będzie niszowy i niewiele osób z niego skorzysta – pisze "Rzeczpospolita".
Nowe przepisy mają pomóc rozpędzić program. Deweloperzy mają zacząć masowo budować pod wynajem, a potencjalni lokatorzy wynajmować mieszkania.
500 zł miesięcznie może wynieść wsparcie dla lokatorów, którzy zdecydują się na wynajem – informuje „Rz”.
Zdaniem Związku Miast Polskich dopłaty będą stosowane w niewielkiej skali, bo trzeba mieć do czego dopłacać, a na razie tego typu lokale są budowane tylko przez BGK Nieruchomości. Co prawda gmina może decydować, komu przyznać dopłaty, ale czy znajdzie się więcej chętnych na budowanie tanich mieszkań, to już nie jest takie pewne.
Co najmniej 200 tys. pracowników musimy ściągnąć do Polski z zagranicy, aby realizować i rozwijać rządowy program tanich mieszkań. Takie wnioski przedstawił podczas Forum Dialogu Mieszkaniowego koordynator Rady Mieszkalnictwa przy prezesie Rady Ministrów prezes zarządu BGK Nieruchomości Mirosław Barszcz.
Jak informowało Radio Zet, w Polsce brakuje około 400 tys. ludzi do pracy. Według koordynatora, od 150 do 200 tys. pracowników można poszukać wśród młodych i bezrobotnych. To jednak dopiero połowa zapotrzebowania.
O tym, że zapowiadany przez rząd boom mieszkaniowy w postaci 100 tys. mieszkań już w przyszłym roku jest mało realny,pisaliśmy na początku roku. A ówczesne szacunki Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa w Polsce były bardziej optymistyczne.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl