Komisja śledcza ds. wyłudzeń VAT przydałaby się, ale do decyzji politycznej należy, kiedy ją powołać, na jakich zasadach; tutaj wspólnie zadecydujemy na ten temat - powiedział w środę wicepremier Mateusz Morawiecki.
- Ja bardzo głośno powiedziałem o tym, że taka komisja przydałaby się, ale (...) do decyzji politycznej należy, kiedy ją powołać, na jakich zasadach (...), tutaj wspólnie zadecydujemy na ten temat - zaznaczył Morawiecki, pytany o komisję śledczą ds. wyłudzeń VAT i o to, czy jest ona w stanie coś ustalić.
- Oczywiście, że pewne rzeczy wymagają wyjaśnienia - przyznał. Jak mówił, widział "na własne oczy dziesiątki pism", które wpływały do Ministerstwa Finansów "od różnych podmiotów, od różnych stowarzyszeń, które sygnalizowały, że coś jest nie tak z elektroniką użytkową, z paliwami oczywiście, z telefonami komórkowymi, że coś jest... zróbcie coś". - No i niestety nic nie zrobiono - wskazał.
Jak podkreślił, "na pewno my przedstawiamy mnóstwo spraw do prokuratury". - Z Krajowej Administracji Skarbowej wypłynęło już bardzo wiele wniosków do prokuratury, dotyczących tych różnych patologii, które my widzimy. Ale oczywiście komisja śledcza sejmowa wyjaśniłaby to bardziej dogłębnie - podsumował.
Klub Kukiz'15 złożył w piątek do marszałka Sejmu projekt uchwały ws. powołania komisji śledczej do zbadania prawidłowości i legalności działań organów i instytucji publicznych podejmowanych celem zapobieżenia zaniżonym wpływom do budżetu państwa z podatku od towarów i usług i podatku akcyzowego. Projekt zakłada, że komisja będzie badać okres od 2007 do 2017 roku.
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS) powiedział we wtorek w radiowej Trójce, że nie wiadomo, kiedy powstanie komisja śledcza ds. wyłudzeń VAT. Wśród problemów z szybkim powołaniem komisji wymienił trudności ze znalezieniem miejsca w Sejmie na jej obrady.
autor: Sonia Sobczyk