Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

NATO w Warszawie o siłach szybkiego reagowania i sytuacji w Iraku

0
Podziel się:

Ministrowie obrony państw Sojuszu Atlantyckiego zapoznali się z dwoma raportami dotyczącymi sytuacji w Iraku i prac nad bronią masowego rażenia. Było to brytyjskie dossier
i raport amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej.

Ministrowie obrony państw Sojuszu Atlantyckiego zapoznali się z dwoma raportami dotyczącymi sytuacji w Iraku i prac nad bronią masowego rażenia. Było to brytyjskie dossier
i raport amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej.
Sekretarz generalny Sojuszu George Robertson powiedział, że raporty te są przez cały czas analizowane, ale podczas dyskusji na ten temat Stany Zjednoczone nie prosiły o wsparcie i nie nalegały na przeprowadzenie akcji zbrojnej w Iraku.
George Robertson powiedział, że informacje zawarte w tych raportach są znane i przekonujące, iż zagrożenie ze strony Iraku bronią masowego rażenia jest poważne.
"Oceny tam zawarte o ciągłych pracach Saddama Husajna nad bronią biologiczną, chemiczną i nuklearną oraz nad pociskami do ich przenoszenia nie powinny dziwić nikogo. Ale mam nadzieję, że fakt, iż te informacje są oparte na podstawie doniesień wywiadowczych spowoduje, że wiele osób nad tym się zastanowi" - powiedział Robertson.
George Robertson podkreślał też, że Sojuszowi potrzebne są siły szybkiego reagowania. Ministrowie obrony Sojuszu uznali, że mają to być siły mobilne i efektywnie działające.
Według naszego ministra obrony Jerzego Szmajdzińskiego, chodzi o wielonarodowy korpus złożony z 21 tysięcy żołnierzy. Mieliby oni być wspólnie szkoleni, ale stacjonować w swoich krajach. W razie potrzeby w ciągu pięciu do trzydziestu dni gotowi do działania w dowolnym punkcie globu - prawdopodobnie również w ramach tak zwanego uderzenia wyprzedzającego.
"Wyprzedzanie w moim przekonaniu pod warunkiem, że
ma się pewność występującego zagrożenia - powiedział minister Szmajdziński. Minister nie zdeklarował co prawda, że Polska wystawiłaby swoich żołnierzy do udziału w siłach szybkiego reagowania, ale przyznał, że nasz kraj byłoby stać na utrzymanie części takiego kontyngentu.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)