Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nieprzyjęcie przez Sejm planu Hausnera oznaczać będzie przyspieszone wybory

0
Podziel się:

Premier Leszek Miller zapowiedział, że jeśli Sejm odrzuci program racjonalizacji wydatków publicznych autorstwa wicepremiera Jerzego Hausnera, to odbędą się przyspieszone wybory.
Premier zaapelował do parlamentarzystów wszystkich opcji o poparcie planu, który przyjęła dziś Rada Ministrów.

Premier Leszek Miller zapowiedział, że jeśli Sejm odrzuci program racjonalizacji wydatków publicznych autorstwa wicepremiera Jerzego Hausnera, to odbędą się przyspieszone wybory.

Premier zaapelował do parlamentarzystów wszystkich opcji o poparcie planu, który przyjęła dziś Rada Ministrów. Leszek Miller podkreślił, że jego odrzucenie może doprowadzić do zdecydowanego pogorszenia sytuacji za kilka lat.

Program, którego założenia przedstawił na konferencji prasowej wicepremier Hausner, ma przynieść mniejsze cięcia wydatków budżetowych niż zakładano. Pierwotna wersja planu, przyjęta przez rząd w październiku ubiegłego roku, zakładała ograniczenie do 2007 roku wydatków publicznych w sferze socjalnej o 32 miliardy złotych. Przyjęty dziś program zakłada zaoszczędzenie nieco ponad 29 miliardów złotych.

Jerzy Hausner powiedział, że program w dalszym ciągu zakłada cięcia w wydatkach na administrację i cele społeczne. Te ostatnie mają być ograniczone w pięciu najważniejszych obszarach: wiek emerytalny, aktywizacja zawodowa osób starszych, świadczenia rentowe, aktywizacja zawodowa osób niepełnosprawnych i ubezpieczenie społeczne rolników.

Oszczędności będą mniejsze niż przewidywane, ponieważ w tym roku zostaną utrzymane stare zasady waloryzacji rent i emerytur. Jerzy Hausner poinformował, że rząd przyjął już nowy mechanizm waloryzacji tych świadczeń, który zacznie obowiązywać od przyszłego roku. Ponadto - dodał wicepremier - w tym półroczu do parlamentu ma trafić 10 ustaw ograniczających wydatki publiczne, część z nich już w marcu.

Głównym celem programu jest uniknięcie przekroczenia poziomu długu publicznego powyżej 60 procent Produktu Krajowego Brutto. Gdyby tak się stało, budżet państwa musiałby zostać przyjęty bez deficytu, co oznaczałoby kilkudziesięciomiliardowe cięcia w wydatkach.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)