Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nowa Kompania Węglowa. Jerzy Buzek ciągle wierzy w jej powstanie

0
Podziel się:

Bruksela od kilku miesięcy bada plany polskiego rządu dotyczące wsparcia górnictwa, by sprawdzić, czy są one zgodne z unijnymi regulacjami.

Nowa Kompania Węglowa. Jerzy Buzek ciągle wierzy w jej powstanie
(Reporter Poland)

Bruksela od kilku miesięcy bada plany polskiego rządu dotyczące wsparcia dla Kompanii Węglowej, by sprawdzić, czy są one zgodne z unijnymi regulacjami. Były premier ma nadzieje, że uda się powołać NKW już w najbliższym czasie.
Jerzy Buzek, który jest gościem Wschodniego Kongresu Gospodarczego w Białymstoku, nie wie, czy unijne instytucje zaakceptują plan ratowania polskiego górnictwa. Jego zdaniem akceptacja zależy od tego, jak program jest skonstruowany.

Były przewodniczący Parlamentu Europejskiego liczy na to, że uda się powołać NKW w najbliższym czasie. Ministerstwo Skarbu Państwa poinformowało, że Nowa Kompania Węglowa nie powstanie na czas, czyli do końca tego miesiąca, oraz że Bruksela "zasygnalizowała wysokie ryzyko wszczęcia postępowania przeciwko Polsce" z powodu stosowania niedozwolonej pomocy publicznej w tym zakresie.

Zapowiedzi, że Bruksela nie zgodzi się na rządowe plany wobec górnictwa to bardzo zła wiadomość dla Platformy Obywatelskiej. Po pierwsze oznaczają, że rząd nie wywiąże się z porozumienia z górnikami, które miał zrealizować do końca września. Ze Śląska od kilku tygodni dochodzą pomruki, że związkowcy są gotowi w każdej chwili wznowić protesty. Poza tym trwa kampania wyborcza - w tej sytuacji górnictwo może stać się jednym z głównych jej tematów.

Sytuacji nie pomaga fakt, że "nie" Brukseli oznacza fiasko już trzeciego scenariusza ratowania górnictwa. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj. Według pierwszego w upadający holding górniczy miały zainwestować kontrolowane przez państwo koncerny energetyczne.

Jednak ich zarządy postawiły się, Skarb groził dymisjami, ale na próżno. O całej sprawie stało się głośno, więc zaproponowano drugi scenariusz - tym razem zainwestować miał Fundusz Inwestycji Polskich Przedsiębiorstw.

Ale i tu szły prace szły opornie. Problem tkwił głównie w tym, że Fundusz może zainwestować w jeden projekt do 20 proc. swoich aktywów. Tymczasem na start nowej spółki potrzebne było około 1,5 mld zł. Fundusz musiałby dysponować aktywami o wartości przekraczającej 7,5 mld zł. Czasu, by tyle uzbierać, nie było.

Zobacz także: Zobacz także: Jakie surowce ma Polska?
wiadomości
gospodarka
gospodarka polska
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)