Polacy, którzy po II wojnie światowej pozostawili swe majątki na Wschodnich Kresach II Rzeczpospolitej, wnoszą przed sądy pozwy o przyznanie im odszkodowań za pozostawiony tam majątek. Sądy dotychczas oddalały ich powództwa, twierdząc, że nie ma podstaw prawnych do ich uwzględnienia. Podstawą tą są - według Zabużan - tak zwane umowy republikańskie zawarte w 1944 r. przez PKWN z Litwą, Ukrainą i Białorusią.
Dotychczas minister spraw zagranicznych nie ustosunkował się do wniosku o opublikowanie umów, bo twierdził, ze prośba skarżących jest bezzasadna. Teraz w terminie 30 dni musi ustosunkować sie do roszczeń skarżących. Wtedy skarżący mogą się zwrócić do NSA ponownie o uznanie, czy minister musi opublikować umowy.
Mecenas Roman Nowosielski występujący w imieniu Zabużan powiedział w rozmowie z IAR, że postanowienie sądu to dobra decyzja.
Posłowie przyjęli dziś poprawki do ustawy regulującej kwestię Zabużan. Osoby, które pozostawiły swoje mienie na Kresach Wschodnich będą miały prawo do rekompensaty w wysokości 15-tu procent wartości utraconej nieruchomości, nie większej jednak niż 50 tysięcy złotych.
Odszkodowanie nie będzie wypłacane w gotówce. Ma stanowić zaliczkę na poczet wartości nieruchomości, którą Zabużanin będzie mógł kupić od skarbu państwa.
Jednakże jeżeli sąd zgodziłby się na opublikowanie umów republikańskich, to obowiązywałyby one w pierwszej kolejności przed ustawą.