Nastoletni rolnik miał poważny wypadek nieubezpieczonym ciągnikiem. Dostał 150 tys. zł odszkodowania. Wyrokiem Sądu Najwyższego – pieniądze mu się należały. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny ich nie odzyska.
Nastolatek pomagał rodzicom przy gospodarstwie. Pracował w polu. Został ciężko ranny w wypadku ciągnika. Jest niepełnosprawny i wymaga stałej opieki. Rodzice nie mieli obowiązkowego ubezpieczenia (OC) rolników. Mimo to, decyzją sądu, zostało im orzeczone odszkodowanie w wysokości 150 tys. zł. Przez brak ubezpieczenia pieniądze musiał wypłacić Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Przedstawiciele UFG odwołali się od decyzji sądu i domagali się od rodziców zwrotu wypłaconych środków. Decyzją Sądu Najwyższego pieniądze zostają u poszkodowanego.
Mimo takiego wyroku nie powinno to otworzyć drogi innym do nieubezpieczania się. Rolnicy muszą opłacać obowiązkowe ubezpieczenie. Rodzice poszkodowanego zapłacili karę za brak OC. Natomiast w tym konkretnym przypadku odszkodowanie zostało przyznane ze względu na kiepską sytuację finansową rodziców poszkodowanego, wykazują miesięczny dochód 500 zł na osobę. Ważnym argumentem jest też trwała niepełnosprawność poszkodowanego. To przekonało Sąd Najwyższy.
Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny domagał się zwrotu wypłaconego odszkodowania, powołując się na przepisy. Zgodnie z art. 110 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych. Według zapisu osoba, które nie miała opłaconego OC, musi zwrócić wypłacone przez UFG środki.
Rodzicie poszkodowanego mieli wsparcie Rzecznika Finansowego. Wystąpili ze skargą kasacyjną do SN. Ten orzekł, że pieniądze poszkodowanemu się należały, a ich zwrócenie do UFG pozbawiłoby rodzinę środków do życia.
Niemniej rodzą się pytania, czy to nie otwiera drogi innym poszkodowanym w tego typu wypadkach. Nieopłacone OC rodzi wiele problemów, a uzyskanie odszkodowania z pewnością będzie długą i trudną drogą. Jednak powołując się na ten wyrok wiele osób może chcieć dochodzić odszkodowań poprzez skargi kasacyjne do Sądu Najwyższego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl