Nie tylko zagraniczne, ale także polskie sieci handlowe powszechnie stosują optymalizację podatkową - wynika z pisma Ministerstwa Finansów do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, do którego dotarł portal wiadomoscihandlowe.pl.
Podpisany przez wiceszefa resortu finansów Wiesława Janczyka list do UOKiK-u został wysłany w październiku zeszłego roku po tym, gdy Komisja Europejska wszczęła dochodzenie w sprawie podatku handlowego. Ostatecznie podatek handlowy został uznany za niezgodny z unijnymi przepisami, po czym jego pobór został zawieszony.
Jak podkreśla branżowy portal, rząd uzasadniał konieczność wprowadzenia podatku handlowego optymalizacją podatkową, jaką mają w Polsce prowadzić zagraniczne sieci handlowe, przekonując, że wykorzystują sztuczki księgowe do transferu zysków za granicę. Jednocześnie unikano jakichkolwiek publicznych oskarżeń polskich sieci o taką praktykę.
W liście resortu finansów zamieszczono zestawienie obrotów niektórych sieci handlowych z wysokością płaconego przez nie podatku CIT. W tabeli, opracowanej przez firmę Bisnode na podstawie danych MF, znalazły się zarówno sieci o zagranicznym, jak i rodzimym kapitale.
"W grupie sprzedawców o największych przychodach powszechnie stosowane są praktyki optymalizacyjne, o czym świadczą dane na temat ich obrotów w zestawieniu z zapłaconym podatkiem CIT. Dotyczy to zarówno firm polskich, jak i zagranicznych" - napisano w piśmie MF do UOKiK-u.
Ministerstwo nie chciało odnieść się do pytań portalu na temat sposobów optymalizacji podatkowej, jakie - co wynika z pisma do UOKiK-u - mają stosować polskie sieci handlowe. Zamiast tego resort przesłał pismo, w którym stwierdzono jedynie, że "relacja pomiędzy kwotą zapłaconego przez danego podatnika podatku CIT a wielkością jego obrotów, nie pozwala na jednoznaczną ocenę, czy dany podatnik unika płacenia podatku dochodowego, stosując struktury optymalizacyjne, czy ma to realne przyczyny gospodarcze".