Po przegranym meczu reprezentacji spadła wydajność pracy w Polsce. Cytowani przez _ Dziennik _ekonomiści obliczyli, że dzień po porażce wyprodukowaliśmy o jedną piątą mniej niż zazwyczaj.
Jak podaje gazeta, osiem milionów kibiców, zawiedzionych porażką 0:2 w meczu Niemcami smutki odreagowywało wczoraj w pracy. - _ Nadzieje na zwycięstwo były ogromne, więc duże było też rozczarowanie, które przyszło po przegranym meczu. W konsekwencji nastąpiła destrukcyjna demobilizacja, która odbiła się na jakości pracy _ - mówi _ Dziennikowi _psycholog pracy Elżbieta Sołtys.
Według szacunków psychologów, każdy kibc w poniedziałek przynajmniej 15 minut czasu pracy poświęcił na rozmowę o przegranym meczu. Jeremi Mordasewicz z PKPP Lewiatan szacuje, że przegrany mecz i zawiedzione nadzieje kosztowały gospodarkę co najmniej 50 milionów złotych:
- _ Dzienny dochód narodowy Polski to pięć miliardów złotych. Jeśli efektywność pracy w wyniku przegranej z Niemcami spadła o dziesięć procent i przy założeniu, że piłką nożną interesuje się w Polsce dziesięć procent czynnych zawodowo osób otrzymujemy tę właśnie wartość _ - tłumaczy _ Dziennikowi _ ekspert PKPP Lewiatan.
Stres porażkowy - bo tak fachowo nazywa się stan, jaki polskich kibiców ogarnął w poniedziałek - to dla krajów, których reprezentacje częściej występują w mistrzowskich turniejach żadna nowość. Angielska gospodarka, zdaniem ekspertów, straciła dwa miliardy funtów, kiedy reprezentacja tego kraju nie zakwalifikowała się do trwających właśnie mistrzostw.