50 procent ankietowanych Amerykanów uważa, że administracja prezydenta George'a Busha celowo wyolbrzymiła informacje na temat broni masowego rażenia, jaką rzekomo miał dysponować reżim Saddama Husajna - wynika z sondażu przeprowadzonego przez dziennik "Washington Post" i stację telewizyjną ABC.
Zwiększająca się krytyka waszyngtońskiej polityki w Iraku wpłynęła również ujemnie na poparcie dla prezydenta Busha, które na przestrzeni dwóch miesięcy spadło z 70 procent do 59 w najnowszm sondażu.
57 procent Amerykanów, o 13 procent mniej niż po zakończeniu działań wojennych, sądzi, że wojna w Iraku była warta poświęcenia życia dziesiątków żołnierzy.
Spadające zaufanie amerykańskiego społeczeństwa wobec interwencji w Iraku zbiegło się w czasie z atakiem na prezydenta Busha za podanie fałszywej informacji na temat zakupu przez reżim Husajna materiałów do produkcji broni nuklearnej z Afryki. Nie bez znaczenia jest również brak konkretnych dowodów na to, że Irak w ogóle posiadał broń masowego rażenia.
Zdaniem "Washington Post", ostatnie sondaże świadczą, że euforia i ulga jaka towarzyszyła Amerykanom zaraz po szybkim zakończeniu działań wojennych w Iraku coraz bardziej zanika, tworząc niekorzystną sytuację dla prezydenta Busha.