Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Polska - opady

0
Podziel się:

Na południu Polski nie ma zagrożenia powodziowego. Intensywne opady występują tam jedynie lokalnie i mogą utrzymać się całą noc - powiedział Artur Chrzanowski z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Według synoptyków, opady nie powinny jednak spowodować wylania rzek.
Marianna Sasim kierownik centralnego Biura Prognoz Hydrologicznych poinformowała, że sytuacja na obszarach zagrożonych powodzią jest już opanowana. Poziom wody w rzekach Dolnego Śląska już opada. Z informacji Centrum Zarządzania Kryzysowego we Wrocławiu wynika, że powódź w Czechach nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla dwojewództwa. Wszystkie służby dyżurne na Dolnym Śląsku pozostają jednak w stanie gotowości.
Alarm przeciwpowodziowy wciąż obowiązuje tam powiecie lubańskim, w Piechowicach, a także na terenach gmin: Mirsk, Gryfów, Stara Kamienica, Mysłakowice i Borów w powiecie Strzelińskim. Alarm odwołano natomiast w powiecie jelniogórskim.
Woda wciąż przekracza stany alarmowe w kilku miejscach. Najwięcej o 185 centymetrów na Nysie Łużyckiej w Zgorzelcu, o 148 na Kwisie w Nowogrodźcu i o 106 w Mościsku na Piławie.
Przekroczenia stanów ostrzegawczych zanotowano również w województwie śląskim na Olzie i Wiśle, gdzie przemieściły się opady z Dolnego Śląska. Poziom Wisły na wodowskazie w Skoczowie przekracza stan ostrzegawczy o 30 centymetrów. Podobną sytuację zanotowano na Olzie w Cieszynie. W Ustroniu poziom Wisły wyższy jest od ostrzegawczego jedynie o 2 centymetry. Nie ma jednak powodów do niepokoju. Do osiągniecia stanów alarmowych w tych trzech punktach brakuje od 30 do 60 cm.
Jak poinformowało Centrum Zarządzania Kryzysowewgo Wojewody Śląskiego, w związku z występującymi opadami prognozowanymi średnio na 70 mm w rejonie Lysej Hory, nastąpi dalszy wzrost stanu wody w Olzie, Ostrawicy i Odrze. W górskich rzekach zostanie natomiast osiągnięty drugi stopień zagrożenia powodziowego.
Opady przemieszczają się teraz w kierunku Małopolski. Są one jednak zdecydowanie słabsze niż poprzedniej doby, kiedy miejscami wyniosły ponad 180 milimetrów na metr kwadratowy.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)