Kłopotami mniejszości narodowych na Białorusi zajmie się Zgromadzenie Parlamentarne NATO. Zapowiedzial to goszczacy w Polsce wicemarszałek litewskiego Sejmu Ceslovas Jursenas. Spotkanie odbędzie się pod koniec września w Wilnie.
Ceslovas Jursenas podkreślił, że w sprawie łamania praw mniejszości na Białorusi aktywne działania powinna podjąć Komisja Europejska. Jersenas opowiedział się też za zacieśnieniem stosunków między społeczeństwami naszych krajów. Według niego, wymiana na przykład młodzieży, przyniosłaby skutek. Jak tłumaczy Jursenas, goście z Białorusi zobaczyliby na własne oczy, jak się żyje w krajach demokratycznych.
Litweski gość spotkał się między innymi z wicemarszałkiem Tomaszem Nałęczem. Politycy rozmawiali głównie o kłopotach polskiej i litewskiej mniejszości narodowej na Białorusi. Obaj zgodzili się, że ostatnimi wydarzeniami w tym kraju powinna zająć się społeczność międzynarodowa.
Jursenas dodał, że kraje nabliżej sąsiadujące z Białorusią też powinny zająć jakieś stanowisko. Polityk dodał, że współpracować w dziedzinie rozwoju demokracji na Białorusi mogą także organizacje pozarządowe. Jego zdanierm wachlarz działań musi być szeroki.
Tomasz Nałęcz podreślił, że skuteczna polityka Polski i Litwy wobec Białorusi nie może być polityką pustych gestów. Według niego, nasze kraje powinny wykorzystać naszą obecność w Unii Europejskiej.
Ceslovas Jursenas poparł także propozycje premiera Marka Belki, dotyczacą utworzenie "grupy roboczej". W jej skład weszłyby, oprócz Polski, Litwa, Łotwa i Ukraina. Grupa miałaby koordynować politykę jej członków wobec Białorusi.