*Rząd zobowiązał ministra gospodarki do przyspieszenia dostępu Polski do źródeł gazu innych niż rosyjskie, wybudowania gazoportu, zwiększenia wydobycia krajowego i powiększenia krajowych magazynów gazu - poinformował premier Kazimierz Marcinkiewicz. *
"Zobowiązaliśmy ministra gospodarki do przygotowania decyzji rządu związanej z budową gazoportu na gaz płynny, decyzji związanej z przygotowaniem dostaw gazu do Polski z innych źródeł niż rosyjskie, zwiększeniem wydobycia krajowego gazu i zwiększenia pojemności magazynowych w Polsce" - powiedział po posiedzeniu rządu premier.
Marcinkiewicz nie sprecyzował, jakich decyzji inwestycyjnych i handlowych oczekuje od ministra gospodarki. Nie powiedział też, kto będzie realizował te inwestycje, ani kto ma być stroną przy podpisywaniu umów na dostawy gazu.
Premier poinformował, że rozmowy w sprawie dywersyfikacji źródeł dostaw gazu prowadzone są od półtora miesiąca.
"My nie możemy na tym etapie wykluczyć żadnego kierunku, ani północnego, ani wschodniego, ani południowego i rozmowy jakie podjęliśmy i jakie prowadzimy mniej więcej od półtora miesiąca, dotyczą wszystkich tych trzech kierunków" - powiedział premier Kazimierz Marcinkiewicz.
Inwestycje związane z dywersyfikacją dostaw gazu i budową gazoportu, rozbudową magazynów i zwiększeniem wydobycia krajowego planuje Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Nie wiadomo jak na te plany inwestycyjne wpłyną zapowiedzi rządu i czy to właśnie PGNiG będzie realizował energetyczną politykę państwa w tym zakresie.
Gazowa spółka informowała, jeszcze przed krytykowanym przez PiS debiutem giełdowym, że zamierza wybudować terminal do przeładunku gazu skroplonego w okolicach Szczecina lub Gdańska.
Spółka zaplanowała też zwiększenie krajowego wydobycia do około 5,5 mld metrów sześciennych i rozbudowę krajowych magazynów.
PGNiG chciało zrealizować swoje inwestycje dzięki pozyskaniu z publicznej oferty akcji 2,7 mld zł. Pieniądze te miały zostać przeznaczone na inwestycje.
PGNiG rozważa możliwość zaangażowania się w wybudowanie gazociągu z Ukrainy, który mógłby być ułożony wzdłuż mającego powstać ropociągu Odessa-Brody-Płock, oraz w gazociąg Nabucco, którym gaz miałby płynąć ze źródeł w Iranie.
Nie wiadomo jednak, czy plany te są nadal aktualne, gdyż spółka, po odwołaniu większości członków zarządu, nie informowała, czy zamierza zmienić swoje plany inwestycyjne.
We wtorek premier powiedział, że działania związane z dywersyfikacją dostaw gazu były postulatami od wielu lat.
"Przez cztery ostatnie lata nie tylko, że nie posunęliśmy się do przodu w żadnej z tych kwestii, ale w niektórych sprawach, jak kontrakt norweski posunęliśmy się do tyłu i jesteśmy dalej niż cztery lata temu" - powiedział.
"Można powiedzieć, że to co działo się przez ostatnie cztery lata w tej sprawie było skandalem i zagrażało bezpieczeństwu energetycznemu Polski" - dodał.
CZYTAJ TAKŻE: