.
"Wskaźnik wyprzedzający koniunktury, informujący o przyszłych tendencjach w gospodarce, wzrósł o 1 punkt. Od dwóch miesięcy w gospodarce zwiększają się szanse na przyspieszenie wzrostu w II półroczu. W dalszym ciągu jednak główną siłą napędową pozostaje eksport" - napisała Drozdowicz w comiesięcznym opracowaniu.
Jej zdaniem na razie nie ma oznak, aby popyt wewnętrzny zwiększył się.
"Niewielki wzrost skłonności konsumentów do dokonywania zakupów to zaledwie korekta po pogarszaniu się nastrojów konsumentów w ubiegłym miesiącu. Spada realne zadłużenie gospodarstw domowych i małych firm z tytuły zaciągania kredytów, realne wynagrodzenia nie wzrastają i ponownie spadła podaż pieniądza M3 w ujęciu realnym" - uważa Drozdowicz.
"(...)Sprzyjać to będzie utrzymaniu inflacji na niskim poziomie, jednak nie gwarantuje pewności i stabilności wzrostu gospodarczego w sytuacji, gdyby pogorszyły się wyniki eksportu" - dodała.
Spośród ośmiu składowych wskaźnika trzy poprawiły się, dwa pozostały na niezmienionym poziomie, trzy uległy pogorszeniu.
Według badań BIEC w lipcu nastąpił napływ nowych zamówień w przedsiębiorstwach przemysłowych, wzrosły także zamówienia eksporterów, choć w ostatnim kwartale dynamika ich poprawy nieco osłabła.
"Zdecydowanie poprawiła się również sytuacja finansowa przedsiębiorstw przemysłowych. Potwierdzają to dane GUS na temat wyników finansowych przedsiębiorstw za II kwartał. Wyliczony na podstawie tych danych zysk krańcowy wskazuje na umiarkowany wzrost zysku ze sprzedaży" - napisała Drozdowicz.
"Napływ dobrych informacji makroekonomicznych w ostatnim czasie podbił indeksy giełdowe do kolejnych rekordów" - dodała.
Dodatkowo w całym II kwartale, w opinii Drozdowicz, nastąpiła poprawa wydajności pracy w przedsiębiorstwach produkcyjnych.
"Co prawda w lipcu proces ten uległ niewielkiemu wyhamowaniu, ale jeśli w najbliższych miesiącach utrzyma się wysoka dynamika produkcji, to wzrost wydajności pracy również powinien być kontynuowany" - uważa.
