Podczas odbywającego się w Waszyngtonie szczytu Unia Europejska - Stany Zjednoczone, prezydent George Bush wezwał Europę, by podjęła bardziej stanowcze działania wobec Hamasu. Jak powiedzial rzecznik Białego Domu Ari Fleischer, chodzi o odcięcie Hamasu od funduszy, które płyną do palestyńskich bojowników zarówno poprzez osoby prywatne jak i instytucje charytatywne. Stany Zjednoczone domagają się, by Europa uznała cały Hamas za organizację terrorystyczną i zrezygnowała z rozróżniania pomiędzy zbrojnym a politycznym skrzydłem tej organizacji. Amerykanie chcą również, by kraje europejskie, w tym Francja, zaprzestały jakichkolwiek kontaktów z Jaserem Arafatem, który - według Waszyngtonu - podsyca nienawiść do Izraela i akceptuje terroryzm.
Sprawa kryzysu na Bliskim Wschodzie jest jednym z wielu tematów amerykańsko - europejskiego szczytu. Obie strony zwracają uwagę, że w kilku ważnych sferach udało się osiągnąć porozumienie. Przedstawiciele USA i Europy podpisali dziś kilka umów związanych z walką z terroryzmem - między innymi - w sprawie ekstradycji, dostępu do informacji bankowych oraz aktywnej walki z handlem materiałami słuzacymi do produkcji broni masowego rażenia.