Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Profesor Staniszkis o domniemanych naciskach ministerstwa sprawiedliwości

0
Podziel się:

Profesor socjologii Jadwiga Staniszkis z Uniwersytetu Warszawskiego ocenia, że naciski ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości na Prokuraturę, aby zakończyć śledztwo w sprawie Rywina, są prawdopodobne. Zdaniem profesor Staniszkis możliwe jest też, że prokurator Wanda Marciniak, która poinformowała o naciskach "Życie Warszawy", wycofała się z tego obawiając się konsekwencji zawodowych.

Jadwiga Staniszkis zastrzegła, że nie ma powodu wątpić w słowa dziennikarki, iż tekst był autoryzowany.

Dorota Kania napisała w "Życiu Warszawy" - powołując się w większości na anonimowe wypowiedzi prokuratorów - że ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości były naciski, by zakończyć śledztwo jak najszybciej i nie stawiać zarzutów prezesowi TVP Robertowi Kwiatkowskiemu. Napisała też, że prokurator Wanda Marciniak - w proteście przeciwko naciskom - odeszła z pracy. Dzisiaj Wanda Marciniak wydała oświadczenie, w którym stwierdza, że jej odejście z prokuratury nie ma związku ze sprawą Rywina.

"Uważam, że to jest dzielna kobieta, ktora poszła za impulsem i potem się przestraszyła" - oceniła postępowanie pani profesor Jadwiga Staniszkis. "To jest straszne, że tak to u nas funkcjonuje" - dodała.

Profesor Staniszkis - w związku z podejrzeniami o naciski - opowiada się za rozdzieleniem funkcji Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości. "To rozdzielenie jest jakimś zabezpieczeniem przed polityzacją wymierzania sprawiedliwości" - powiedziała profesor. Przypominała, że poprzednia minister sprawiedliwości Barbara Piwnik zezwoliła na wyjazd świadka czy - jak określiła profesor - nawet podejrzanego w sprawie byłego komendanta głównego policji - Marka Papały. "W tej chwili mówi się o naciskach, bo polonijny biznesmen z Chicago to był człowiek bliski SLD" - powiedziała profesor Staniszkis.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)