Chłopiec zginął w lipcu ubiegłego roku w Poznaniu. Jego zmasakrowanie ciało znaleziono na jednej z budów. Według prokuratury, 19-letnia Beata W., zabierając chłopca na budowę już wiedziała, że go zabije. Zadała mu cios nożem, a 17-letni Piotr A. uderzył dziecko kilka razy cegłą w głowę. Siostra zabiła brata, bo opowiadał rodzicom o jej życiu poza domem - twierdzi prokuratura.
Sąd utajnił proces na wniosek obrońcy głównej oskarżonej. Adwokat przekonywał, że podczas rozpraw ujawnione zostaną informacje, których upublicznienie mogłoby naruszyć interes prywatny oskarżonej. Chodzi o jej wyjaśnienia ze śledztwa, w którym opisuje ona stosunki panujące w domu rodzinnym. Obrońca domagał się także utajnienia procesu wskazując, że jeden z oskarżonych jest osobą nieletnią. Właśnie ten drugi argument przekonał sąd. "Trudno, aby tak młoda osoba przed kamerami mogła spokojnie składać wyjaśnienia" - tłumaczył sąd swoją decyzję o utajnieniu procesu.