Inflację mamy niską nawet w sytuacji, gdy znaczną częścią gospodarki rządzą monopole. Gdybu nie to, ogólny wskaźnik cen detalicznym mógłby być jeszcze niższy - twierdzi komentator "Prawa i Gospodarki" Janusz Kowalski.
Jego zdaniem, niska inflacja przysporzy kłopotów rządowi, ponieważ przy mniejszym od planowanego poziomie cen budżet traci na niższych z tego powodu wpływach podatkowych.
Nadal szok przeżywać będą przedsiębiorstwa zmuszone do sprzedaży swoich wyrobów często taniej niż kosztował surowiec do ich wytworzenia. Powodem takiej sytuacji jest - według Janusza Kowalskiego - bardzo słaby popyt wewnętrzny. Jego przyczyną jest brak jasnych perspektyw dla gospodarki i zbyt drogie kredyty, które uniemożliwiają firmom inwestycje, a rodziny zmuszają do ograniczania zakupów - twierdzi komentator "Prawa i Gospodarki".
IAR/Prawo i Gospodarka/Kalinowski/dabr