Polscy dyplomaci wyrazili wczoraj oburzenie z powodu decyzji Brukseli. Polska zgodziła się bowiem wcześniej ograniczyć moc produkcyjną hut, w zamian za pomoc unijną przy restrukturyzacji 19-tu hut. Skargę na polskie huty złożyło unijne stowarzyszenie producentów stali Eurofer, które wskazało, że polscy producenci sprzedawali swoje wyroby po cenach o 12 procent niższych od stosowanych na rynku krajowym.
"Rzeczpospolita" cytuje również wypowiedzi ekspertów, którzy twierdzą, że atak na polską stal, jest między innymi efektem nadprodukcji stali w Unii Europejskiej. Nastąpiła ona po wprowadzeniu przez Stany Zjednoczone ceł importowych na unijną stal.
"Gdyby wprowadzono karne cła, byłaby to dla nas zła wiadomość. Jednak liczymy na to, że jeśli cła wprowadzi Unia, wtedy Polska zrobi to samo, stąd zamiast na eksport, skierujemy rury na krajowy rynek" - powiedział Rzeczpospolitej członek zarządu Huty Ferrum Jerzy Smendzik. Do tej pory Polska ani razu nie ochroniła swojego rynku przed unijnymi cłami antydumpingowymi i wprowadzała cła na import z Unii Europejskiej.
Rzeczpospolita/IAR/smulski/gaj