Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Trybuna" - festiwal w Opolu

0
Podziel się:

Komentator "Trybuny" Przemysław Szubartowicz krytykuje kiepski poziom festiwalu opolskiego. Zjawa męsko-kobieca do kamery się zaleca, już wije się na scenie wasze nowe marzenie, w parach i obłokach świeci gwiazda rocka, porusza ustami, rymami mami, mami, mami.

.. Właśnie tak było, jak w piosence nieżyjącego już krakowskiego poety Piotra Marka. Wojna o pieniądze, bitwa o hit, potrawa dla oczu, a dla uszu - kit.
Gdyby festiwal w Opolu organizowała jakaś stacja komercyjna - czytamy w "Trybunie" - nie byłoby rozmowy, w końcu każdy ma prawo pobawić się przy sobocie po robocie. Tymczasem TVP, główny organizator opolskiego festiwalu, pokazała nam dialogi na cztery nogi, dwudziestą kopię Britney Spears i ekstazę samouwielbienia. Jaka to misja? Jaka to rozrywka? Jaki gust? Publisia lubi się pogibać, tyle że dawniej gibała się w Opolu przy Grechucie, Osieckiej czy Młynarskim, było nie było. A dziś? Zielona trawa, różowy dym, stereo, wideo, małpi hymn - pisze publicysta "Trybuny".

iar/smogo/ab

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)