Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Życie Warszawy" o walących się wiaduktach

0
Podziel się:

Przed sześciu laty eksperci alarmowali, że stołeczne wiadukty, w tym estakada w Alejach Jerozolimskich, w każdej chwili mogą się zawalić. Specjalny raport, na którego ślad trafiło "Życie Warszawy", otrzymał prawdopodobnie ówczesny wojewoda Maciej Gielecki.

Były wojewoda dziś raportu inżynierów nie pamięta. Dokument zaginął w przepastnych biurkach stołecznych urzędników. "Życie Warszawy" dotarło jednak do ekspertyzy, którą w 1996 roku przygotowało dwóch specjalistów z Zarządu Dróg Miejskich. Wtedy to właśnie inżynierowie z wydziału mostów ZDM otrzymali zgodę na przeprowadzenie szczegółowych badań kilkudziesięciu konstrukcji mostowych na terenie Warszawy. Znaleźli ponad 80 z około 300, łącznie z kładkami dla pieszych, które trzeba było zacząć remontować natychmiast. Nie było żartów - w większości wypadków zgoda na dalszy ruch na zagrożonych estakadach oznaczała, że za dwa-trzy, a najpóźniej pięć lat z konstrukcji zaczną odpadać betonowe bloki. Choć wnioski z jednego z największych badań, jakie do tej chwili prowadził Zarząd Dróg Miejskich, poznali i członkowie zarządu Warszawy, i ówczesny wojewoda zarządzający w imieniu skarbu państwa wiaduktami, żadne decyzje mogące uratować wiadukty i grube miliony nie zapadły!
Odbudowa zniszczonego wiaduktu w Alejach Jerozolimskich będzie kosztowała minimum 60 mln złotych. "Życie Warszawy" dotarło tymczasem do dokumentów, z których wynika, że gdyby remont został przeprowadzony sześć lat temu, można by było wydać 20 razy mniej - niecałe 4 miliony.

IAR/Życie Warszawy/internet/dabr

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)