Porozumienie przewiduje, że od 1-go lipca 2003-ego roku zostanie wprowadzony tak zwany "Dokument Ułatwionego Tranzytu", który pozwoli Rosjanom na wielokrotne przekraczanie litewskiej granicy przy przejazdach z i do Kalinigradu. Dokument będzie wydawany przez litewskie konsulaty. Ma on być bardzo tani albo nawet bezpłatny. Przy jednorazowych podróżach koleją można będzie uzyskać Kolejowy Dokument Ułatwionego Tranzytu. Kupując bilet pasażer będzie musiał podać swoje dane osobowe, które zostaną przekazane stronie litewskiej, najprawdopodobniej drogą elektroniczną.
Przewodniczący Komisji Europejskiej Romano Prodi podkreślił, że osiagnięcie tego porozumienia jest wielkim sukcesem Unii i Federacji Rosyjskiej, gdyż bierze ono pod uwagę nie tylko interesy Rosji, ale też status Litwy jako suwerennego państwa.
Władze Litwy podchodzą jednak do porozumienia z większym dystansem. Minister spraw zagranicznych Antanas Valionis ocenił porozumienie jako "poszukiwanie politycznego kompromisu". Stwierdził jednak, że ostateczne rozstrzygnięcia w tej sprawie muszą zapaść za wiedzą i zgodą Litwy. Dodał, że władze w Wilnie muszą przeanalizować dokument.
Rosyjscy politycy nie są zgodni w kwestii oceny porozumienia zawartego przez Rosję z Unią Europejską. Zdaniem deputowanego do Rady Federacji z Kaliningradu Nikołaja Tułajewa, najważniejsze postanowienie to wprowadzenie możliwości podróżowania pociągiem przez terytorium Litwy na podstawie otrzymanego dokumentu uproszczonego tranzytu. Pozytywnie o porozumieniu wypowiedział się też politolog Aleksiej Muchin. Umowę skrytykowali natomiast komuniści.
