Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Hubert : Orzechowski
|

Resort finansów wziął na celownik kryptowaluty. Muszą się rozliczyć

54
Podziel się:

Przychody z obrotu kryptowalutami trzeba umieścić w zeznaniu PIT – informuje Ministerstwo Finansów. Według polskich traderów regulacje resortu sprawią, że handel Bitcoinami i podobnymi produktami stanie się nieopłacalny.

Rząd bierze kryptowaluty na celownik.
Rząd bierze kryptowaluty na celownik. (Vladimir Astapkovich/Sputnik/EAST NEWS)

Przychody z obrotu kryptowalutami trzeba umieścić w zeznaniu PIT – informuje Ministerstwo Finansów. Według polskich traderów regulacje resortu sprawią, że handel Bitcoinami i podobnymi produktami stanie się nieopłacalny.

Z komunikatu ministerstwa wynika jasno: każdy przypadek sprzedaży lub wymiany kryptowalut podlega pod podatek od czynności cywilnoprawnych. W piśmie czytamy, iż obowiązek jego uiszczenia należy do kupującego. Jest to suma równa 1 proc. wartości rynkowej nabywanego prawa majątkowego zbywanej kryptowaluty. Jednak gdy umowa dotyczy jej zamiany a nie sprzedaży, to wtedy podatek płacą obie strony transkacji.

Ponadto działalność w zakresie obrotu kupna walut podlega opodatkowaniu VAT. A dochód z kryptowalut jest zakwalifikowany do praw majątkowych i danina, jaką za niego zapłacimy, jest regulowana według skali podatkowej (czyli 18 i 32 proc. dla osób fizycznych i 19 proc. dla firm).

Zobacz także: Bitcoin doprowadził do spadku cen złota i platyny?

Okólnik Ministerstwa Finansów wywołał falę komentarzy w polskim środowisku traderów kryptowalut. Według prof. Krzysztofa Piecha wygląda to na najbardziej opresyjne podejście na świecie. Wstępne analizy mówią bowiem, że w niektórych przypadkach podatek przekroczy 100 proc.

Co gorsza, pismo resortu wskazuje, że pod lupę brane są wszystkie transakcje od początku 2016 r. Oznacza to, że jeśli najczarniejsze prognozy by się sprawdziły, już teraz wiele osób w Polsce ma dług wobec fiskusa, którego nie spłaci do końca życia.

Fundacja Trading Jam w sprawie dokumentu wystosowała list otwarty do premiera Mateusza Morawieckiego.

"Z informacji (...) można wywnioskować, że zakup kryptowalut na giełdach objęty jest obowiązkiem odprowadzenia podatku od czynności cywilnoprawnych. Sprawia to, że handel kryptowalutami w Polsce stanie się nie tylko nieopłacalny, ale również niezwykle uciążliwy ze względu na to, że zakup jednej jednostki kryptowaluty może odbywać się poprzez realizację dziesiątek, setek, a nawet tysięcy pomniejszych transakcji, co w konsekwencji będzie pociągało za sobą konieczność wypełnienia i złożenia w urzędzie skarbowym analogicznej ilości deklaracji PCC". – czytamy w liście

Według traderów skutek jest łatwy do przewidzenia. To zalanie urzędów skarbowych w Polsce setkami tysięcy deklaracji. W dalszej perspektywie – po prostu opuszczenie Polski przez przedsiębiorców i osoby, które na co dzień zajmują się kryptowalutami i technologią blockchain.

Fundacja domaga się więc od premiera pomocy "w uzyskaniu jasnego i korzystnego dla branży blockchain stanowiska w sprawie podatku od czynności cywilnoprawnych". Precyzyjniej mówiąc, polscy traderzy chcą, aby obrót kryptowalutami był zwolniony z podatku PCC.

Pismo Ministerstwa Finansów to na pewno nie ostatni krok w sprawie kryptowalut w Polsce. Od ponad dwóch miesięcy działa powołany przez Morawieckiego zespół, który opracowuje rekomendacje kroków w kwestii regulacji rynku walut cyfrowych w Polsce. W jego skład wchodzi m. in. szef Komisji Nadzoru Finansowego.

Przychody z obrotu kryptowalutami trzeba umieścić w zeznaniu PIT – informuje Ministerstwo Finansów. Według polskich traderów regulacje resortu sprawią, że handel Bitcoinami i podobnymi produktami stanie się nieopłacalny.

Z komunikatu ministerstwa wynika jasno: każdy przypadek sprzedaży lub wymiany kryptowalut podlega pod podatek od czynności cywilnoprawnych. W piśmie czytam iż obowiązek jego uiszczenia należy do kupującego. Jest to suma równa 1 proc. wartości rynkowej nabywanego prawa majątkowego zbywanej kryptowaluty. Jednak gdy umowa dotyczy jej zamiany a nie sprzedaży, to wtedy podatek płacą obie strony transkacji.

Ponadto działalność w zakresie obrotu kupna walut podlega opodatkowaniu VAT. A dochód z kryptowalut jest zakwalifikowany do praw majątkowych i danina, jaką za niego zapłacimy jest regulowana według skali podatkowej (czyli 18 i 32 proc. dla osób fizycznych i 19 proc. dla firm).

Okólnik Ministerstwa Finansów wywołał falę komentarzy w polskim środowisku traderów kryptowalut. Według prof. Krzysztofa Piecha wygląda to najbardziej opresyjne podejście na świecie. Wstępne analizy mówią bowiem, że w niektórych przypadkach podatek przekroczy 100 proc.

Co gorsza, pismo resortu wskazuje, że pod lupę brane są wszystkie transakcje od początku 2016 r. Oznacza to, że jeśli najczarniejsze prognozy by się sprawdziły, już teraz wiele osób w Polsce ma dług wobec fiskusa, którego nie spłaci do końca życia.

Fundacja Trading Jam w sprawie dokumentu wystosowała list otwarty do premiera Mateusza Morawieckiego.

Z informacji (...) można wywnioskować, że zakup kryptowalut na giełdach objęty jest obowiązkiem odprowadzenia podatku od czynności cywilnoprawnych. Sprawia to, że handel kryptowalutami w Polsce stanie się nie tylko nieopłacalny, ale również niezwykle uciążliwy ze względu na to, że zakup jednej jednostki kryptowaluty może odbywać się poprzez realizację dziesiątek, setek, a nawet tysięcy pomniejszych transakcji, co w konsekwencji będzie pociągało za sobą konieczność wypełnienia i złożenia w urzędzie skarbowym analogicznej ilości deklaracji PCC. – czytamy w liście

Według traderów skutek jest łatwy do przewidzenia. To zalanie urzędów skarbowych w Polsce setkami tysięcy deklaracji. W dalszej perspektywie – po prostu opuszczenie Polski przez przedsiębiorców i osoby, które na co dzień zajmują się kryptowalutami i technologią blockchain.

Fundacja domaga się więc od premiera o pomoc „w uzyskaniu jasnego i korzystnego dla branży blockchain stanowiska w sprawie podatku od czynności cywilnoprawnych”. Precyzyjniej mówiąc, polscy traderzy chcą, aby obrót kryptowalutami był zwolniony z podatku PCC.

Pismo Ministerstwa Finansów to na pewno nie ostatni krok w sprawie kryptowalu w Polsce. Od ponad dwóch miesięcy działa powołany przez Morawieckiego zespół, który opracowuje rekomendacje kroków w kwestii regulacji rynku walut cyfrowych w Polsce. W jego skład wchodzi m. in. szef Komisji Nadzoru Finansowego.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(54)
WYRÓŻNIONE
dee
7 lat temu
Złodzieje- politycy Morawiecki i PIS chcą wykończyć swoich obywateli złodziejskimi podatkamid . Zdrajcy
Jan
7 lat temu
Mysle ze jak rzad nie zmieni interpretacji to internet zemsci sie przy wyborach...beda mieli anty wybory w sieci.
ag
7 lat temu
nasze państwo ostrzegało przed stratą pieniędzy na kryptowalutach, ale do głowy mi nie przyszło, że te straty spowoduje nasz kochany rząd. Ja na kryptowalutach zainwestowałem 2tyś zł tak żeby sie pobawić, po 6 miesiącach mam 2,5tyś zł wykonałem około 300 transakcji czyli 1% musze z tych trazakcji skarbówce, a w szczytowym momencie moje konto osiągało 7tyś . Mam do zapłaty około 10tyś zł na ten moment i co mam zrobić panie Premierze wiziąć kredyt w bzwbk?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (54)
heh
7 lat temu
No to PiS traci następną grupę społeczeństwa. To ma być uszczelnianie systemu podatkowego? Przecież to wykańczanie społeczeństwa i komu się będziecie chwalić rezultatami jak wszyscy bedą mieli komornika na karku , który w pierwszej kolejności pozabiera tej grupie telewizory? Zostaną wam tylko wasi najstarsi wyborcy. po PRL-owscy emeryci, którzy cieszą się jeszcze w miarę wysokimi emeryturami ale najgłośniej krzyczą "Precz z komuną" Reszta społeczeństwa zostanie puszczona z torbami
Panisko
7 lat temu
"Rzad chwyta się brzytwy "
qwert
7 lat temu
Zrozumcie. Nikt nie ma nic do płacenia podatku, takiego jak np. podatek od zysków kapitałowych od handlu akcjami na GPW i rozliczania dochodów w PIT. To podatek PCC jest bez sensu w handlu na giełdzie instrumentami finansowymi lub o podobnym charakterze. Przykładowo, inwestuje marne 5 tys. zł. Obracam tą kwotą robiąc kilkanaście/kilkadziesiąt transakcji dziennie licząc na mikro zysk na każdej transakcji. Oczywiście mogę też stracić. Jednak od każdej transakcji mam płacić 1% od 5 tys. zł czyli 50 zł. Powiedzmy robię 40 transakcji dziennie (w praktyce często gra automatyczny algorytm komputerowy / bot postawiony przez inwestora) czyli miesięcznie mam do zapłaty 60 tysięcy zł (!!!) podatku PCC i 1200 sztuk deklaracji podatkowych. Na koniec miesiąca z tych 5 tys. zł wyciągam 5,5 tys. zł czyli zarobiłem marne 500 zł i co mam zapłacić podatku 60 tysięcy zł ? Biedny student który tymi 5 tysiącami chciałby coś sobie uciułać na koniec roku miałby 720 tysięcy zł podatku PCC do zapłaty! To absurd. Przecież to jest kradzież i skala podatkowa w wysokości 12000% (dwanaście tysięcy procent). Chciałby ktoś z Was płacić na PIT podatek 12000% ? Przecież praca mija się z celem. To jest kradzież i mam wątpliwości czy jest to zgodne z konstytucją. Analogicznie, rekomenduję wprowadzenie PCC od handlu akcjami na GPW i walutą na forex. Charakter handlu i przedmiotu handlu jest przecież taki sam, a, że prawo banana nazywa warzywem a ślimaka rybą to nie mój problem. A tak na serio, to przecież PCC jest kompletnie bez sensu w tradingu! Ta interpretacja to śmierć legalnego handlu kryptowalutami dla Polaków. Chyba czas zmienić obywatelstwo może na jakieś z kraju trzeciego świata jak USA, Niemcy, UK, Francja czy Japonia, bo tam trading opodatkowany jest tak, jak powinien być trading.
banita
7 lat temu
żydzi wyrzucają Polaków z kraju
Jarek
7 lat temu
I tego oczekiwaliśmy Przez tz górników rynek IT był wypaczony do tego dochodzi spore zużycie energii elektrycznej
...
Następna strona