Trzy ukarane firmy i 40 tys. zł na kontach fiskusa. Taki jest siedmiomiesięczny bilans obowiązywania sankcji podatkowych za oszustwa VAT. Od 1 stycznia urzędnicy skarbowi mogą nałożyć na przedsiębiorcę 30-proc. lub 100-proc. sankcję, a ukarany może też zostać pełnomocnik firmy.
Z odpowiedzi, jaką od biura prasowego Krajowej Administracji Skarbowej otrzymał "Dziennik Gazeta Prawna" wynika, że od początku stycznia do końca nowe przepisy uruchomiono wobec trzech firm, które zapłaciły łącznie 40 tys. zł karnych sankcji podatkowych.
Na razie nowe przepisy nie zostały zastosowane wobec żadnego profesjonalnego pełnomocnika firm.
Cytowani przez gazetę eksperci podatkowi na razie nie wypowiadają się na temat skuteczności nowych przepisów, które dotyczą okresu po 1 stycznia. Oznacza to, że kontrolę deklaracji VAT za styczeń fiskus był w stanie rozpocząć dopiero w marcu.
Nowelizacja dużej ustawy VAT, która weszła w życie 1 stycznia, nie obniżyła stawek VAT, które zostały utrzymane na poziomie 5, 8 i 23 proc. Jednocześnie wprowadzono dwie nowe, karne stawki podatkowe, wynoszące 30 i 100 proc.
W przypadku, gdy podatnik wykazał podatek niższy od kwoty należnej, zawyżył kwotę zwrotu podatku, albo nie zapłacił należnego zobowiązania i na dodatek nie złożył odpowiedniej deklaracji, sankcja podatkowa wyniesie 30 proc. kwoty zaniżenia lub zawyżenia.
Nieco niższa sankcja przewidywana jest wówczas, gdy podatnik złożył korektę deklaracji po kontroli podatkowej lub w trakcie postępowania kontrolnego.
Z kolei sankcję w wysokości 100 proc. stosuje się w stosunku do podatników dopuszczających się oszustw podatkowych, w tym odliczających podatek z tzw. pustych faktur.
Puste faktury to takie dokumenty, które zostały wystawione przez podmiot nieistniejący, stwierdzają czynności, które nie zostały dokonane, podają kwoty niezgodne z rzeczywistością czy potwierdzają czynności nieważne, czyli sprzeczne z ustawą albo mające na celu obejście ustawy.
Tegoroczną nowością jest także odpowiedzialność solidarna profesjonalnego pełnomocnika podatnika, czyli doradcy podatkowego, adwokata lub radcy prawnego. Rozwiązanie to ma na celu walkę z rejestrowaniem firm-słupów przez pełnomocników.
Przepisy stanowią, że za zaległości podatkowe, które powstały w ciągu 6 miesięcy od momentu rejestracji podatnika jako czynnego płatnika VAT, odpowiada nie tylko przedsiębiorca, ale także pełnomocnik, który złożył zgłoszenie rejestracyjne.
Odpowiedzialność podatkowa pełnomocników dotyczy jednak tylko większych transakcji, których wartość bez odprowadzonego podatku w danym miesiącu wynosi co najmniej 50 tys. zł. Przepisy mówią jednak, że o odpowiedzialności nie będzie mowy w sytuacji, gdy powstanie zaległości podatkowych nie będzie się wiązało z uczestnictwem podmiotu dokonującego sprzedaży w nierzetelnym rozliczaniu podatku w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.