W tej sytuacji inicjatywa przechodzi do prezydenta.
Krótko po godzinie 9.00 marszałek Józef Oleksy oświadczył, że nie ma kandydatów na premiera. "Sprawa jest zamknięta, przechodzimy do wariantu prezydenckiego" - dodał. Zgodnie z Konstytucją Aleksander Kwaśniewski ma teraz dwa tygodnie na powołanie premiera i rządu. Prezydent już wcześniej zapowiedział, że w tak zwanym "trzecim rozdaniu" ponownie powoła na premiera Marka Belkę.
Szef rządu będzie miał dwa tygodnie na przygotowanie expose i wystąpienie do Sejmu z wnioskiem o wotum zaufania. Po pierwszym, przegranym głosowaniu, teraz sytuacja będzie dla profesora Belki łatwiejsza, ponieważ do uzyskania wotum zaufania będzie potrzebna już nie bezwzględna, a zwykła większość głosów.
Marszałek Oleksy przyznał, że przed wyjazdem prezydenta za granicę nie zostało rozstrzygnięte, czy wykorzysta on całe dwa tygodnie na powołanie premiera. Podkreślił jednak, że Aleksander Kwaśniewski na pewno wskaże kandydata przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Termin głosowania w Sejmie będzie zależeć od - jak powiedział Józef Oleksy - "gotowości nowego premiera". "Pewnie odbędzie się to po wyborach, ale nie zostało to definitywnie przesądzone" - oświadczył marszałek.