Nowy premier samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) Aleksandr Zacharczenko (na zdjęciu) ogłosił, że ten zbuntowany region na wschodzie Ukrainy otrzymał posiłki z Rosji, w tym 1200 bojowników, 30 czołgów i 120 transporterów opancerzonych. Tymczasem minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier wyraził na łamach wydania gazety _ Bild _ nadzieję, że zainicjowane przez niego spotkanie szefów MSZ Ukrainy, Rosji, Francji i Niemiec doprowadzi do przerwania spirali przemocy.
Zacharczenko mówił o tym wczoraj na sesji władz DRL. Jego wystąpienie, upublicznione przez rebeliantów na portalu YouTube, udostępniło dzisiaj na swojej stronie internetowej radio Echo Moskwy.
Przywódca separatystów nie sprecyzował, kiedy konkretnie nadeszła ta pomoc. Oświadczył jedynie, że nastąpiło to _ w najbardziej odpowiednim momencie _.
Zacharczenko przekazał, że do Donieckiej Republiki Ludowej przybyło 1200 bojowników, którzy przez cztery miesiące przechodzili przeszkolenie w Rosji. Według niego napłynęło też 30 czołgów i 120 transporterów opancerzonych.
Informacje te zbiegły się w czasie z doniesieniami z Kijowa o zniszczeniu przez ukraińską artylerię części kolumny rosyjskich pojazdów opancerzonych, która wjechała na terytorium Ukrainy w nocy z czwartku na piątek. Moskwa zaprzecza, by jej siły zbrojne przekroczyły granicę Ukrainy.
Rosja zaprzecza również, by dostarczała broń separatystom. Zachód nie daje wiary tym zapewnieniom i zarzuca Rosji prowokacyjne zachowanie wobec Ukrainy.
Ukrainiec Aleksandr Zacharczenko stanął na czele władz DRL 7 sierpnia. Zastąpił Rosjanina Aleksandra Borodaja, który z nieznanych powodów podał się do dymisji.
Berlin liczy na zakończenie konfliktu
Szef niemieckiego MSZ Frank-Walter Steinmeier wyraził nadzieję, że zainicjowane przez niego spotkanie szefów dyplomacji Ukrainy, Rosji, Francji i Niemiec doprowadzi do przerwania spirali przemocy.
_ - Ponownie zaprosiłem na niedzielę wieczór do Berlina ministrów spraw zagranicznych Rosji, Ukrainy i Francji, aby omówić sposoby wyjścia z kryzysu _ - powiedział Steinmeier _ Bild am Sonntag _. - _ Mam nadzieję, że wreszcie uda się zakończyć brutalny konflikt, co pozwoli na dostarczenie koniecznej pomocy ludziom we wschodniej Ukrainie cierpiącym na skutek przemocy _ - zaznaczył szef niemieckiej dyplomacji.
O wypowiedzi polityka, która ukaże się w niedzielnym wydaniu tabloidu, poinformowała agencja dpa.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel wczoraj wieczorem w rozmowie telefonicznej z prezydentem Rosji Władimirem Putinem wezwała go do przerwania dostaw sprzętu wojskowego, doradców i uzbrojonych ludzi dla separatystów.
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin poinformował wcześniej, że w niedzielę w Berlinie spotka się z szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem oraz ministrami spraw zagranicznych Francji i Niemiec - Laurentem Fabiusem i Frankiem-Walterem Steinmeierem.
_ W niedzielę rano będę w Berlinie, aby spotkać się ze Steinmeierem, Fabiusem i Ławrowem. Czy będzie to stół kwadratowy czy okrągły - trzeba rozmawiać _ - napisał Klimkin na Twitterze. Niedzielne spotkanie potwierdził też rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert.
Szefowie dyplomacji czterech państw spotkali się poprzednio w tym składzie na początku lipca. W przyjętej wówczas deklaracji apelowali o zwołanie grupy kontaktowej w celu wypracowania trwałego zawieszenia broni. W skład grupy kontaktowej wchodzą przedstawiciele Rosji, Ukrainy, w tym separatystów ze wschodniej części kraju, oraz Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). Ministrowie uzgodnili _ że podejmą wszystkie niezbędne kroki i użyją swych wpływów wobec wszystkich zainteresowanych stron _, by doprowadzić do wznowienia rozejmu. Ustalenia nie zostały wprowadzone w życie.
Czytaj więcej w Money.pl