Były szef Agencji Wywiadu Zbigniew Siemiątkowski powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że treść jego notatki po rozmowie z Kulczykiem w pełni odpowiada informacjom przekazanym mu przez poznańskiego biznesmena.
W oświadczeniu przesłanym dziś mediom Jan Kulczyk napisał, że notatka sporządzona przez Zbigniewa Siemiątkowskiego po rozmowie z nim zawiera nieścisłe i nieprawdziwe informacje; w szczególności dotyczące terminu i liczby spotkań oraz treści rozmowy z Ałganowem.
Poznański biznesmen bardzo krytycznie ocenił też odtajnioną notatkę sporządzoną przez oficera wywiadu, dotyczącą jego spotkania z Władimirem Ałganowem w Wiedniu. Zdaniem Kulczyka notatka ta nie oddaje faktycznego przebiegu spotkania. Kulczyk przypuszcza, że dokument sporządzony przez oficera wywiadu mógł zostać sfałszowany. Według Jana Kulczyka sformułowania zawarte w notatce, takie jak "Miał powoływać się" lub "Ałganow nie wierzy w zapewnienia" świadczą o tym, że nie jest ona oparta na bezpośredniej obserwacji zdarzenia, a opiera się na nieprawdziwych informacjach z drugiej ręki.
Komentując część oświadczenia Jana Kulczyka dotyczącą notatki sporządzonej przez oficera wywiadu Zbigniew Siemiątkowski powiedział, że dokument ten został napisany przez jedną osobę a później miał być poddawany weryfikacji w procesie operacyjnym.
Jan Kulczyk zdecydowanie zaprotestował w oświadczeniu przeciwko wykorzystywaniu notatki agenta wywiadu jako bezpośredniego i wiarygodnego źródła informacji, na których opiera się zarzuty kierowane pod jego adresem. "Jestem zdania, że okoliczności powstania notatki powinny być zbadane przez prokuraturę" - napisał Kulczyk.