Według najnowszych informacji, w katastrofie podczas pokazów lotniczych we Lwowie zginęło 78 osób, a 115 jest rannych. Stan kilkunastu z nich lekarze oceniają jako krytyczny. Podczas lotu koszącego runął na ziemię myśliwiec Su-27, spadł na tłum widzów i eksplodował.
Prezydent Kuczma z powodu tragedii przerwał urlop na Krymie i przyleciał do Lwowa. Zapewnił, że okoliczności wypadku zostaną dokładnie zbadane i wyraził głębokie współczucie rodzinom ofiar. Prezydent ma osobiście kontrolować przebieg śledztwa, dopilnuje też, by bliscy ofiar otrzymali niezbędna pomoc. Rząd przyznał już pierwszych 10 milionów hrywien, czyli 2 miliony dolarów z rezerwy budżetowej.
Prezydent unikał wypowiedzi na temat możliwych porzyczyn katastrofy samolotu. Do Lwowa przybyli też minister obrony i prokurator generalny. Poniedziałek zostanie najprawdopodobniej ogłoszony dniem żałoby narodowej.
Według świadków, gdy samolot zaczął się zniżać nad płytą lotniska, nagle silniki przerwały pracę. Nie wiadomo, czy spowodował to błąd pilotażu, czy nastąpiła awaria.