"Ustawa jest po drugim czytaniu, zgłoszono ponad 300 poprawek. Nie ma przeszkód, by komisja oceniła teraz te poprawki" - wyjaśniał w radiowych Sygnałach Dnia Marek Borowski.
Klub parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość uważa, że marszałek
Sejmu nieoficjalnie zamroził prace nad tak zwanymi ustawami wprowadzającymi winiety. Także poseł Platformy Obywatelskiej w komisji infrastruktury Edward Maniura mówił, że oznacza to faktycznie wstrzymanie prac nad ustawą.
Gość Polskiego Radia podkreślał też, że działa w ramach swoich kompetencji jako marszałka Sejmu. Poproszony o komentarz
do niedawnej wypowiedzi posła SLD Józefa Oleksego, że marszałek sejmu to "jakiś nowy ośrodek władzy", Borowski zwracał uwagę że Józef Oleksy zażartował. "Marszałek jest ośrodkiem władzy. Ma dbać o właściwą pracę Sejmu" - tłumaczył. Przypomniał, że do jego obowiązków należy między innymi dbanie o właściwy poziom legislacyjny ustaw. Marszałek Sejmu zaznaczył, że jest zobowiązany do sprawdzania informacji o zastrzeżeniach do danej ustawy.
"Nie mogę zatrzymać prac lub głosowania nad ustawą. Muszę jednak powiedzieć posłom: zastanówcie się, oto ekspertyzy, propozycje" - tłumaczył Borowski.
Jak powiedział Marek Borowski, od czasu gdy w poprzedniej kadencji Sejmu , w 1998 roku zlikwidowano komisję ustawodawczą, nastąpiła stopniowa "degradacja poziomu prawnego funkcjonowania Sejmu" .