Profesor Leszek Kubicki , redaktor naczelny miesiecznika "Państwo i Prawo" powiedział w Polskim Radiu, że prezydent musiałby stawić się przed sądem, jeśli zostałby powołany na świadka w procesie Lwa Rywina oskarżonego o płatna protekcje wobec Agory.
Gość radiowych "Sygnałów Dnia" podkreślił, że tylko w absolutnie wyjątkowych sytuacjach sąd może przesłuchiwać świadka poza salą sadową.
Zdaniem profesora Kubickiego jest rzeczą niepożądaną , by w sytuacji, kiedy rozpoczął się proces Rywina równolegle w tej sprawie prowadziła działalność sejmowa komisja śledcza. Podkreślił, że zgodnie z ustawą o komisji śledczej w tej sytuacji może ona zawiesić postępowanie. W tym celu powinna zwrócić sie do marszałaka Sejmu wnosząc o zawieszenie działalności na pewien czas. Zaznaczył tez, że komisja śledcza nie ma uprawnień do krytykowania i kwestionowania prawomocnych orzeczeń sądowych.
Pytany , kiedy mógłby być zmieniony zarzut i wymiar kary wobec Rywina profesor Kubicki powiedział, że może to nastąpić wtedy , gdy ustali się , że to samo zdarzenie nie miało charakteru tylko płatnej protekcji ale było podżeganiem lub pomocnictwem do przestępstwa łapownictwa.
Podczas rozpoczętego wczoraj procesu Lew Rywin oskarżony o płatną protekcję wobec Agory nie przyznał się do winy i oznajmił, że padł ofiarą intrygi.
Za próbę wyłudzenia od Agory 17-tu i pół miliona dolarów - w zamian za korzystne zmiany w ustawie medialnej - grozi mu kara do 3 lal więzienia.