Marszałek Sejmu uważa, że prezydent powinien być w Moskwie na obchodach 60-tej rocznicy zakończenia wojny.
Włodzimierz Cimoszewicz powiedział, że choć zakończenie drugiej wojny światowej wiązało się z utratą suwerenności niektórych państw, to jednak oznaczało zwycięstwo nad hitleryzmem. Dlatego trzeba uczcić tę rocznicę.
Cimoszewicz zauważył, że rocznicowe obchody będą okazją do uczciwej rozmowy na temat historii. Dzięki temu także Rosja będzie mogła zrozumieć, że Związek Radziecki przyniósł wielu krajom nie wyzwolenie, a zniewolenie. Marszałek Sejmu wyraził nadzieję, że rosyjskie władze mądrze przygotują obchody rocznicy, rozumiejąc, że problemy historyczne trzeba rozwiązywać, a nie tworzyć nowe.
Prawo i Sprawiedliwość jest zdania, że prezydent powinien się zastanowić nad udziałem w moskiewskich obchodach rocznicy zakończenia wojny. Taką opinię wyraził poseł PiS, wicemarszałek Sejmu Kazimierz Michał Ujazdowski.
Wyjaśnił on w "Salonie Politycznym Trójki", że wiele wskazuje na to, iż Rosjanie zorganizują obchody 60. rocznicy zakończenia wojny w duchu niezgodnym z prawdą historyczną. Świadczy o tym, zdaniem wicemarszałka Sejmu, niedawne oświadczenie rosyjskiego MSZ, według którego Polska "zgrzeszyła", krytykując konferencję jałtańską.
Kazimierz Michał Ujazdowski uważa, że nasz kraj nie powinien autoryzować rosyjskiej polityki, wymierzonej w prawdę historyczną. Musi natomiast zaznaczyć swój punkt widzenia. Zdaniem posła w tej sprawie potrzebna jest otwarta dyskusja z udziałem ministra spraw zagranicznych.