Polska i Hiszpania będą musiały uzasadnić, dlaczego wolą traktat nicejski od projektu konstytucji europejskiej, nikt jednak nie może ich zmusić do przyjęcia tego dokumentu, ponieważ wymaga to jednomyślności - wyjaśnił szef włoskiej dyplomacji Franco Frattini na zakończenie pierwszego roboczego posiedzenia ministrów spraw zagranicznych w Rzymie.
Frattini przypomniał, że w przypadku braku zgody Polski i Hiszpanii na nowe reguły głosowania, pozostaną w mocy ustalenia zawarte w traktacie nicejskim. Szef włoskiej dyplomacji przyznał, że jest to jeden z delikatniejszych problemów, jakie musi rozwiązać konferencja międzyrządowa, na której - jak zapowiedział - nie będzie tematów tabu. Frattini oczekuje pogłębionej dyskusji w najbardziej kontrowersyjnych sprawach i spodziewa się kompromisowego rozwiązania. Także w sprawie zapisu o tradycji chrześcijańskiej w preambule konstytucji Włosi czekają na konkretne propozycje jego zwolenników.
Obradom konferencji towarzyszyły manifestacje 250 tysięcy związkowców europejskich i kilkudziesięciu tysięcy antyglobalistów. Ci drudzy zdemolowali kilka sklepów w centrum i po przerwaniu kordonu policji dostali się pod Pałac Zjazdów. Doszło do starć z policją, która użyła gazów łzawiących. Są ranni.
