W ocenie Konstantego Miodowicza, było to wystąpienie bardziej polityczne, niż merytoryczne, które - jego zdaniem - miało wskazać rzekome zewnętrzne przyczyny niepowodzeń rządu Leszka Millera. Gość Polskiego Radia wskazał, że wśród tych sprawców nieszczęść rządu Andrzej Barcikowski wymienił media i dziennikarzy. Konstanty Miodowicz nie wykluczył, iż szef ABW na podstawie inwigilacji dziennikarzy zarzucił im oraz gazetom, że "byli lobbowani i lobbingowi ulegali".
Zdaniem rozmówcy Trójki, podczas najbliższych wyborów parlamentarnych rząd zapłaci dużą cenę za tę - jak to ujął - dezinformację, którą w jego imieniu przedstawił Andrzej Barcikowski.