Ma założył Alibabę w 1999 r. Był wtedy nauczycielem angielskiego. Mało kto spodziewał się, że posiadana przez firmę platforma aukcyjnatak się rozrośnie. Obecnie portal wart jest aż 420 mld dolarów.
Sam Ma cieszy się w swojej ojczyźnie specjalnym statusem. Naprawdę specjalnym. Niektórzy Chińczycy stawiają jego zdjęcie na specjalnym miejscu w domu.
- Jest symbolem siły chińskiego sektora prywatnego i jak wiele można w nim osiągnąć. Czy mu się to podoba, czy nie – mówi o Ma Duncan Clark, autor książki "Alibaba: The House Jack Ma Built". Według niego rezygnacja z zajmowania się firmą może zostać odebrana jako wyraz frustracji Ma.
Jednak założyciel Alibaby twierdzi, że to nie koniec ery, a jedynie początek nowej. Teraz po prostu zajmie się tym, co naprawdę kocha, czyli edukacją.
Sęk w tym, że Ma jest najjaśniejszym symbolem chińskiego biznesu internetowego. Sektor ten w ostatnim czasie rozrósł się do gigantycznych rozmiarów, głównie dzięki przychylności władz centralnych. Alibaba to najbardziej znana marka, także w Polsce, ale wielomiliardowymi wycenami mogą pochwalić się także Tencent, Baidu czy JD.com.
W dodatku Ma ma dopiero 52 lata. Niepisanym zwyczajem w chińskim biznesie jest kierowanie własną firmą do czasu, aż to tylko możliwe. Tym bardziej, jeśli ich firma przynosi przychody rzędu 40 mld dolarów rocznie.
Alibaba zaczynała jako platforma sprzedaży skierowana do biznesmenów. Przełomem był 2003 r. Wtedy to producenci mogli za pomocą portalu oferować swoje produkty bezpośrednio konsumentom. Teraz Alibaba to nie tylko aukcje, ale także bankowość internetowa, chmura danych oraz rynek cyfrowy i rozrywki. Jack Ma posiada także udziały w anglojęzycznej gazecie wydawanej w Hongkongu, czyli "The South China Morning Post"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.