W Oslo zostanie ogłoszone dziś nazwisko laureata pokojowej nagrody Nobla. Wśród nominowanych osób, które najczęściej pojawiają się wśród ewentualnych zdobywców nagrody jest papież Jan Pawel II.
Watykan nie zdementował wypowiedzi nuncjusza w Norwegii arcybiskupa Piero Biggio, który oświadczył, że Jan Pawel II zasłużył na Nobla całym pontyfikatem. "Gdyby rzeczywiście dostał tę nagrodę - dodał nuncjusz -byłaby to ogromna radość dla całego Kościoła".
Znawca dziejów papiestwa Alberto Melloni z III Uniwersytetu Rzymskiego uważa, że nagroda byłaby czymś w rodzaju świeckiej beatyfikacji" Jana Pawla II. Byłaby też uznaniem dla postawy, która pozornie nie przyniosła żadnego rezultatu, bo wojna w Iraku wybuchła mimo sprzeciwu papieża. Przez kilka miesięcy był on jednak niedyskutowanym przywódcą tych sił na Zachodzie, które nie dały wiary raportom na temat zagrożenia ze strony reżimu Saddama Husajna. "Co więcej - dodaje Melloni - papież wytrącił z ręki obu stronom konfliktu argumenty natury religijnej, mówiąc, że nie może być wojny w imię Boga".
O tym, że papież dostanie Nobla, jest też przekonany szef Instytutu Badań nad Pokojem w Oslo, Stein Toennesson. Jego zdaniem na tę nagrodę zasługują papieskie starania o pojednanie religii i apele o pokój na świecie.
Także jedyny polski laureat pokojowego Nobla Lech Wałęsa uważa, że papież najbardziej na świecie zasługuje na tę nagrodę. "Wszelkie zawody, [...] wszelkie licytacje - to nie przystaje Ojcu Świętemu. Ojciec Święty robi nie dla nagród" - dodał jednak Lech Wałęsa.
Redaktor naczelny Katolickiej Agencji Informacyjnej Marcin Przeciszewski powiedział, że nagroda przyznana Janowi Pawłowi II podniosłaby sam prestiż nagrody. Z kolei dominikanin ojciec Maciej Zięba, podkreślił, że na świecie nie ma bardziej zasłużonej osoby niż papież, ale nie ma pewnośći czy tegoroczna pokojowa nagroda Nobla przypadnie właśnie jemu.
Pokojowa nagroda Nobla przyznawana jest od 1901 roku i stanowi wyraz najwyższego międzynarodowego uznania dla polityków i organizacji pokojowych, działających na rzecz pokoju. Laureat otrzymuje pamiątkowy medal oraz czek na milion dolarów, które zostaną wręczone 10 grudnia w ratuszu w Oslo. W przeciwieństwie do nagród w pozostałych dziedzinach, Pokojową Nagrodę Nobla przyznaje bowiem nie instytucja szwedzka, a norweska - pięciosobowy komitet, wybierany przez Storting, norweski parlament.
Papież nie jest jedynym kandydatem do pokojowego Nobla. Wśród pozostałych są brazylijski prezydent Lula, który miałby dostać Nobla za walkę z głodem, jak również rosyjski obronca praw człowieka Sergiej Kowaliow.
Niektorzy spekulują, że tegoroczny Nobel trafi w ręce muzułmanina, a wśród kandydatów jest na przykład afgański prezydent Hamid Karzaj. Na Nobla czekają też chińscy dysydenci. Wśród nominowanych nie brak też instytucji, ani organizacji jak Światowa Rada Kościołów, Trybunał ONZ ds. zbrodni w b. Jugosławii oraz Unia Europejska.