We Włoszech odwołano co najmniej połowę pociągów z powodu 24-godzinnego strajku pracowników kolei.
Chociaż strajk zakończy sie dopiero o 21.00 już trwa spór wokół jego rozmiarów. Według związków zawodowych, pracę przerwało 80 procent ze 104 tysięcy włoskich kolejarzy. Dyrekcja kolei państwowych twierdzi, że strajkowało nie więcej niż 17 procent.
Odwołano wszystkie pociągi towarowe i podmiejskie, regularnie natomiast kursują superszybkie "Pendolino" na trasie Mediolan- Rzym-Neapol. Ustawa nakazuje zagwarantowanie 50 procent wszystkich połączeń.
Protest zorganizował mniejszościowy związek ORSA, do którego należy niecała połowa pracowników kolei. Dotyczył jednak problemów interesujących wszystkich, jak podwyżki o wskaźnik inflacji i czas pracy. Związki nie chcą się zgodzić na więcej niż 36 godzin tygodniowo. Mniej więcej o to samo upominać się będą pracownicy komunikacji miejskiej, którzy zastrajkują w środę w całym kraju, powodując jak zawsze nieopisany chaos.
