Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wrona: Dla USA nie jesteśmy pępkiem świata

0
Podziel się:
Wrona: Dla USA nie jesteśmy pępkiem świata

*Money.pl: Prezydent USA George W. Bush zwrócił się do Kongresu o przekazanie na modernizację polskiej armii 20 mln dolarów w zamian za tarczę antyrakietową. Czy taka kwota stanowi realne wsparcie? *

Marcin Wrona, korespondent Faktów TVN z Waszyngtonu: Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że 20 mln dolarów, o których przyznanie wnioskuje Bush, to kwota dodatkowa, w budżecie USA na ten rok zapisane już było dofinansowanie w wysokości 27 milionów dolarów. Po wizycie premiera Tuska prezydent Stanów chce je zwiększyć do 47 milionów.

Wciąż jest to, oczywiście, kropla w morzu potrzeb. Zakup choćby jednej wyrzutni rakiet Patriot, na których bardzo zależy stronie polskiej, z pełnym wyposażeniem i uzbrojeniem, to koszt około miliarda dolarów. Sama rakieta Patriot, bez wyrzutni i oprzyrządowania kosztuje od 5 do 9 milionów dolarów.

Money.pl: *Czy tak niska planowana pomoc oznacza, że nie jesteśmy dla Stanów kluczowym sojusznikiem i nie ma co liczyć na ich realną pomoc w dziedzinie obronności?*

M.W.: To nie jest koniec. W ocenie przedstawicieli naszej dyplomacji jest to raczej gest dobrej woli przed mającymi się właśnie rozpocząć w Warszawie negocjacjami. W zależności od ich przebiegu możliwe będzie, jak oceniają dyplomaci, z którymi na ten temat rozmawiałem, przyznanie Polsce kolejnych transz.

Money.pl: Jak wygląda amerykańskie wsparcie wojskowe dla innych państw sojuszniczych? Czy pozostaje na podobnym poziomie?

M.W.: Największa pomoc wojskowa idzie ze Stanów do Izraela. Kwota przyznana Polsce, nawet pod warunkiem, że Kongres przyjmie proponowane przez Busha zwiększenie jej o 20 milionów, pozostanie jedną z najniższych. W ubiegłym roku dwa najniższe kontrakty z innymi krajami opiewały na 40 milionów dolarów - pozostałe szły już w setki milionów.

Money.pl: W Polsce tarcza antyrakietowa i negocjacje polsko-amerykańskie to temat gorący - politycznie i medialnie. Czy wzbudza on także zainteresowanie w Ameryce?

M.W.: W niewielkim stopniu. Media amerykańskie niewiele na ten temat piszą, decyzja prezydenta Busha nie wzbudziła tu szczególnego zainteresowania. Musimy być realistami, dla Amerykanów ważniejsza jest w tej chwili choćby decyzja o pomocy dla Pakistanu, są tam bardziej zaangażowani.

Jesteśmy średniej wielkości państwem, w dalekiej Europie - nie jesteśmy dla Stanów pępkiem świata.

Money.pl: Wybory prezydenckie coraz bliżej: czyje zwycięstwo - Demokratów, czy Republikanów da nam szansę na większe zaangażowanie USA w pomoc dla polskiej armii?

M.W.: Republikanie są zdecydowanie bardziej zainteresowani budową tarczy w Europie, demokraci wciąż mają wątpliwości. Wprawdzie Departament Stanu zapewnia, że bez względu na osobę przyszłego prezydenta program będzie kontynuowany, na pewno jednak jeśli zostanie nim kandydat demokratyczny, sytuacja europejskich partnerów będzie trudniejsza.

wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)