Dodatkowe ubezpieczenia dla żołnierzy i wysłanie większej liczby wozów opancerzonych, to odpowiedź polskiego ministerstwa obrony na wzrastające napiecie w Iraku. Wiceszef resortu obrony Janusz Zemke powiedział, że gdyby doszło do śmierci żołnierza jego rodzina otrzyma 150 tysięcy złotych. Do tej pory ubezpieczenie opiewało na sumę o jedną trzecią mniejszą. Od nowej stawki naliczane będą również ewentualne odszkodowania. Ubezpieczenie dotyczy także ryzyka zachorowania na choroby tropikalne, a także wypadków komunikacyjnych.
Po przeanalizowaniu zagrożeń wynikających z rozwoju sytuacji w tym kraju, do Iraku wysłanych zostanie też więcej niż wcześniej zakładano samochodów opancerzonych Żbik, a także innego specjalistycznego sprzętu, jak noktowizory i systemy łączności.
Minister Zemke potwierdził także wcześniejsze i nieoficjalne informacje IAR o tym, że Amerykanie nie chcą finansować służby w Iraku polskich policjantów. Zdaniem Janusza Zemke wynika to z wewnętrznych procedur amerykańskich, które nie pozwalająna Departamentowi Obrony USA na finansowanie osób nie będących pracownikami wojska.
