Kilkuset związkowców z Samoobrony wtargnęło do budynku ministerstwa rolnictwa. Wśród protestujących jest Andrzej Lepper.
Związkowcy z Samoobrony opanowali niemal cały parter budynku ministerstwa. Drzwi wejściowe nie są już chronione, do gmachu weszła policja, ale blokuje jedynie wejścia na schody oraz windy. Gdy rolnicy weszli do ministerstwa, doszło do przepychanek z policją. Do podziemi budynku skierowano dodatkowo około 150 funkcjonariuszy biura prewencji.
Związkowcy domagają się spotkania z wicepremierem- ministrem rolnictwa Jarosławem Kalinowskim. Chcą z nim rozmawiać na temat poprawy opłacalności produkcji rolnej. Nie wiadomo jednak, czy minister Kalinowski jest w budynku.
Jak dowiedziała się Informacyjna Agencja Radiowa, z rolnikami spotkał się już jeden z wiceministrów. Przedstawił im aktualną sytuację na rynkach rolnych, jednak związkowcy nie byli usatysfakcjonowani tym spotkaniem.
"Czekamy na Kalinowskiego" - mówił Andrzej Lepper. Szef Samoobrony nie wykluczył okupacji budynku. W trakcie rozmowy z dziennikarzami zamówił w hurtowni dwa tysiące butelek z wodą mineralną.
