Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

Wraca temat głośnej ustawy. Minister potwierdza główne założenie ws. wiatraków

Materiał powstał w ramach ekologicznej akcji WP naturalnie.
34
Podziel się:

- Departament kończy prace nad ustawą wiatrakową, myślę, że początek drugiego kwartału tego roku i będzie gotowa - mówiła we wtorek w Radiu ZET minister klimatu Paulina Hennig-Kloska. I potwierdziła, w jakiej odległości od domów będzie można budować elektrownie wiatrowe.

Wraca temat głośnej ustawy. Minister potwierdza główne założenie ws. wiatraków
Wraca temat głośnej ustawy. Minister potwierdza główne założenie ws. wiatraków (Adobe Stock, PAP, Rafał Guz)

- Będzie zachowany konsensus co do odległości, czyli 500 metrów - poinformowała w Radiu ZET Henning-Kloska.

W ubiegłym tygodniu minister klimatu mówiła podczas Konferencji Energetycznej EuroPower, że mamy do nadrobienia bardzo wiele w energetyce. Podkreśliła, że celem jest wykorzystanie w energii OZE przy poprawie efektywności energetycznej. Obserwowany jest rozwój nowych mocy, ale to tempo jest - jej zdaniem - niewystarczające.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Na obciachu zarobiła miliony! Polacy pokochali klapki Kubota - Alina Sztoch w Biznes Klasie

"W kraju brakuje energii z wiatru"

- Nowa ustawa regulująca obszar energetyki wiatrowej na lądzie jest omówiona w ministerstwie, niedługo przejdzie na kolejny etap prac na poziomie KPRM -relacjonowała. - Mamy pełną świadomość, jak w kraju brakuje energii z wiatru. Będziemy chcieli to uzupełnić - dodała. Podkreśliła, że OZE będą wpływać na ceny energii, które przekładają się na konkurencyjność gospodarki.

Z kolei na początku kwietnia wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka informował, że rząd zajmie się ustawą wiatrakową na początku czerwca.

Pierwsze podejście nie wyszło

Przypomnijmy, poprzedni projekt ustawy w sprawie wiatraków okazał się klapą. Propozycja Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi wywołała pod koniec 2023 roku ogromne kontrowersje. Najwięcej emocji wzbudził wątek potencjalnego wywłaszczania nieruchomości, czemu rząd zaprzeczał, a także fakt, że przepisy pozwalały stawiać wiatraki w niewielkiej odległości od rezerwatów przyrody. Politycy i eksperci nie zostawili na tej propozycji suchej nitki i nazywali wprost zaproponowane propozycje legislacyjnym bublem.

Tomasz Wiśniewski, prezes Pracowni Finansowej, która jest inwestorem na rynku OZE, mówił w rozmowie z money.pl, że pod koniec ubiegłego roku, gdy toczyła się dyskusja na temat bezpiecznej odległości domów mieszkalnych od wiatraków – czy ma ona wynosić 500 czy 700 m – wskazywano, że przepisy zezwalające na budowę w odległości 700 m, umożliwią powstanie co najwyżej 3 do 4 gigawatów nowych mocy.

- Tymczasem zachowanie odległości 500 m umożliwia budowę co najmniej 6 gigawatów. To i tak kropla w morzu potrzeb. Dla porównania: gdybyśmy chcieli całkowicie odejść od paliw kopalnych i przejść w 100 proc. na OZE, potrzebowalibyśmy 70 gigawatów – komentował Wiśniewski.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(34)
Xjx
1 tyg. temu
Do parlamentu głosujmy na konfederacja i na PIS to najlepszy wybór.
Ech
1 tyg. temu
Program siemens plus, czyli ratowanie niemieckich koncernów za pieniądze Polaków.
Serio...
1 tyg. temu
Ci aktualnie ministrowie to jakaś porażka, tępi jak but, Tusk ich wybrał żeby nie mieli zdania i robi pod jego dyktando
www
1 tyg. temu
kobieta przejdzie do historii z tym wałem
Polski Lwów
1 tyg. temu
Simens Energy jeszcze nie zbankrutował
...
Następna strona