Sprawa ciągnie się już blisko rok. Do zdarzenia na lotnisku Anqing w Chinach doszło bowiem w lutym 2019 r. Teraz zapadł wyrok - donosi Polsat News.
Lu Chao został zatrzymany przez policję i oskarżony o m.in. zakłócanie porządku publicznego. W sądzie tłumaczył, że leciał po raz pierwszy, monety wrzucił do silnika samolotu "na szczęście". Twierdził, że linie lotnicze powinny informować, że nie można wrzucać do silników drobniaków
Sąd nakazał mu wypłatę odszkodowania w wysokości 120 tys. juanów czyli równowartość 65,5 tys. zł - wskazuje Polsat News.
Do tragedii nie doszło, gdyż pracownicy lotniska tuż przed startem dostrzegli kilka juanów rozrzuconych blisko silników maszyny. Samolot został uziemiony, 162 pasażerów ewakuowanych. Dopiero kolejnego dnia zorganizowany został lot zastępczy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl