Partnerem materiału jest ImpactCEE.
AstraZeneca obecna jest w Polsce od prawie 30 lat. Jak w tej chwili wygląda poziom i struktura zatrudnienia? Czy firma planuje zwiększenie polskiego zespołu mimo pandemii?
Alina Pszczółkowska, wiceprezes zarządu AstraZeneca Pharma Poland: Obecnie w polskim zespole zatrudniamy ponad 2 000 osób. Zespół jest bardzo różnorodny – największa jego część - ponad 1000 osób - zatrudniona jest w działach związanych z R&D. Mamy jednak również duże, obsługujące firmę na poziomie globalnym, działy: zakupów, finansów, HR czy compliance. Oczywiście bardzo istotną rolę na polskim rynku odgrywają również nasi przedstawiciele, działający w wielu różnych regionach Polski.
Nasz zespół R&D to naprawdę unikalna grupa ekspertów i naukowców, którzy na co dzień zajmują się badaniami i rozwojem w różnych obszarach, obsługując rynki na całym świecie. Między innymi zajmują się: zarządzaniem i operacyjnym wsparciem badań klinicznych, nadzorem naukowym i medycznym nad badaniami, kontaktami z agencjami regulatorowymi, nadzorem bezpieczeństwa czy zarządzaniem dostawami leków do badań. Warto wspomnieć, że pracuje u nas ponad 100 osób które posiadają tytuł naukowy doktora lub wyższy. Planujemy dalej inwestować w ludzi - w tych którzy już u nas pracują, jak i systematycznie zwiększać zatrudnienie.
Jak wygląda praca w AstraZeneca i w branży farmaceutycznej z perspektywy kobiety?
Odpowiem nieco przewrotnie - z punktu widzenia umiejętności i możliwości rozwoju zawodowego najlepiej jest, kiedy nie trzeba się w ogóle zastanawiać czy istnieje coś takiego jak perspektywa kobiety, kiedy płeć po prostu nie ma znaczenia. I my takie środowisko staramy się tworzyć. Statystyki naszego zatrudnienia mówią same za siebie – kobiety mają w AstraZeneca zapewnione możliwości rozwoju. Obecnie w AstraZeneca w Polsce prawie 71% pracowników stanowią kobiety. Jednocześnie ponad połowa (57%) stanowisk wyższego szczebla zajmują panie. Połowa zarządu polskiej spółki AstraZeneca to kobiety.
Jedną z kluczowych wartości, którą kierujemy się jako pracodawca, jest wspieranie kultury różnorodności i przynależności (po angielsku: „Diversity & Inclusion”). Nie chciałabym jednak, żebyśmy wpadli w pułapkę utożsamiania Diversity&Inclusion z uzyskaniem równouprawnienia płci w zatrudnieniu, bo ma ono znacznie szersze znaczenie. Mamy ambicję stworzenia miejsca pracy, w którym każdy będzie czuł się dobrze i będzie mógł w pełni wykorzystać swój potencjał i umiejętności.
Ja sama tak właśnie się czuję – pracuje w AstraZeneca już 20 lat, a moja zawodowa podróż była i jest fascynująca. Swoje doświadczenie zdobywałam zarówno w warszawskim biurze, jak i w jednych z naszych największych centrów naukowych AstraZeneca, w szwedzkim Goeteborgu. Wiele ról, wiele wyzwań, ogromna różnorodność – to jest dla mnie jak źródło energii. To, co najbardziej sobie cenię, to możliwość stałego uczenia się, rozwijania swoich kompetencji i pracy w środowisku naukowym. To wielkie wyzwanie, ale też niezwykła szansa i przekonanie, że to właśnie nasza praca ma przełożenie na dostarczenie pacjentom na całym świecie przełomowych terapii lekowych i rozwiązań medycznych, które ratują życie i zdrowie.
Jakie w takim razie działania w ramach Diversity&Inclusion prowadzi AstraZeneca w Polsce?
Zacznijmy od definicji, bo Diversity&Inclusion to taki trudno przetłumaczalny na język polski termin. Ja lubię określenie kultura różnorodności i przynależności lub kultura włączająca. W organizacji, która liczy 2000 osób o bardzo różnych umiejętnościach, różnorodność zawsze będzie istniała. Ważne, żeby stworzyć taką kulturę i warunki pracy, w której każda z tych 2000 osób będzie czuła, że może być sobą - tylko wtedy będzie mogła się w pełni się realizować, a nie tracić energię na swoje obawy, lęki czy dostosowanie się do organizacji. Różnorodne zespoły są bardziej twórcze i kreatywne, a różnice pomiędzy pracownikami są wartością, z której firma powinna czerpać jak najwięcej.
Kultura włączająca to otwartość, szacunek i poczucie bezpieczeństwa. Brzmi trywialnie, ale zbudowanie tych wartości w dużej organizacji wymaga skupienia i działań na każdym poziomie organizacji, a przede wszystkim dialogu z pracownikami.
Na co dzień w AstraZeneca wspieramy kulturę „Speak Up”, czyli promujemy zachowania, w których pracownicy, niezależnie od zajmowanej funkcji, otwarcie mogą dzielić się swoimi pomysłami i wizjami, ale też tematami trudnymi. Powołaliśmy dedykowany komitet sterujący D&I, w którego skład wchodzą przedstawiciele wszystkich szczebli organizacji, a którego celem jest m.in budowanie i realizacja strategii różnorodności firmy. Mamy w bardzo aktywnie działająca grupę AZ Pride, skupiającą się na tematach LGBTQ. Ważnym tematem jest dla nas również neuroróżnorodność. Dużo mówimy o różnorodności kulturowej - pracuje u nas 6% cudzoziemców, którzy dzielą się wiedzą na temat swoich krajów i kultur. Szkolimy naszych liderów i managerów jak wspierać różnorodność w zespołach i jak zapewnić, żeby wszyscy ich członkowie czuli się dobrze.
Okazją do pochylenia się nad tym obszarem funkcjonowania firmy jest udział w globalnej inicjatywie, jaką jest „Tydzień różnorodności”, w ramach którego organizujemy wiele wydarzeń inicjowanych przez pracowników – to oni decydują na jakich aspektach chcieliby się skupić i o czym rozmawiać. Dodam jeszcze że jesteśmy także sygnatariuszem Deklaracji D&I Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych (The Association of Business Service Leaders).
Chciałam jeszcze na koniec podkreślić pewną, jak myślę, specyficzną dla polskiego oddziału firmy cechę – a mianowicie współpracę pomiędzy działami i funkcjami. Organizacja w Polsce rosła równolegle w kilku obszarach i to spowodowało, że niezwykle istotna jest współpraca międzyfunkcyjna. Tworzymy jedną organizację, rozmawiamy, współpracujemy, nie zamykamy się w funkcyjnych silosach. To też część naszej kultury włączającej.
W Polsce, jednym z głównych obszarów działalności AstraZeneca jest R&D?
Rozwój innowacyjnych firm farmaceutycznych i ich sukces na rynku determinuje działalność badawczo-rozwojowa, która jest też kluczowym filarem naszej działalności w Polsce. Decyzja, aby właśnie w Warszawie uruchomić Globalne Centrum Operacyjne Badań Klinicznych, jest wyrazem docenienia, na poziomie globalnym, potencjału polskiego rynku pracy. Cały czas inwestujemy w Polsce - Centrum stale się rozwija. Powiększamy liczbą pracowników, tworzymy nowe działy.
Wzmacniamy współpracę z uniwersytetami i kadrą akademicką. Na początku września otrzymaliśmy status Centrum Badawczo-Rozwojowego, co – w mojej opinii - jest przypieczętowaniem dotychczasowego wkładu firmy w rozwój naszej działalności w tym obszarze w Polsce. Jesteśmy pierwszą globalną firmą biofarmaceutyczną w Polsce, która dołączyła do grona przedsiębiorstw ze statusem Centrum Badawczo-Rozwojowego. Warszawskie centrum R&D to jedno z najważniejszych centrów badawczo-rozwojowych firmy na świecie – cieszę się z tego i jestem dumna.
Osobiście jest Pani związana z warszawskim centrum badawczo-rozwojowym. Od początku była Pani zaangażowana w jego powstanie?
Centrum powstało dzięki zaangażowaniu i ogromnej pracy zespołu ludzi z pasją. Ja miałam ogromną przyjemność bycia liderem tego zespołu na początku, potem jego aktywna członkinią i cały czas z ogromną dumą patrzę na jego rozwój. Myślę, że 9 lat temu nie spodziewaliśmy się, że dynamika tego rozwoju będzie aż tak ogromna. Jednocześnie jest to także ogromna odpowiedzialność – bo nasi pracownicy w R&D nadzorują kluczowe dla firmy projekty badawcze, w dziale finansowym zarządzają budżetami największych rynków czy fabryk, w dziale zakupów prowadzą negocjacje wielomilionowych kontraktów globalnych. W ostatnich miesiącach zobaczyliśmy, jak wielką wagę dla naszego społeczeństwa ma nauka, badania i innowacje oraz jak istotna jest efektywna współpraca pomiędzy uniwersytetami, firmami farmaceutycznymi i stroną publiczną w stawianiu czoła bezprecedensowym wyzwaniom, takim jak epidemie. Każdy z naszych pracowników ma w tym udział – niezależnie w jakim dziale pracuje.
Tak jak Pani wspomniała, personel w Polsce to między innymi pracownicy z tytułami naukowymi. Jak ocenia Pani potencjał polskiej kadry naukowej do współpracy z takimi gigantami z branży, jak AstraZeneca?
Decyzję o lokalizacji tak kluczowego biura w Polsce podjęliśmy nie bez przyczyny – niezwykle istotną rolę odgrywał profil kadr, które są dostępne na polskim rynku pracy. Osobiście uważam, że potencjał polskiej nauki drzemie właśnie w wybitnych, często na skalę światową, naukowcach. Potencjał polskich naukowców oceniam więc bardzo wysoko. To, czego nam w Polsce brakuje, to efektywnych mechanizmów prawnych pozwalających na bliższą współpracę pomiędzy naukowcami a prywatnymi firmami. Jednak i to się zmienia, czego sygnałem jest chociażby umożliwienie prowadzenia tzw. doktoratów wdrożeniowych, których przykłady podejmowania mamy również w naszym polskim biurze. Lokalizacja w Polsce centrum R&D ma też jeszcze jeden, bardzo pozytywny w mojej ocenie, efekt. Umożliwia realizację zawodową polskich naukowców w ojczyźnie, tworząc dla nich wysokospecjalistyczne i wysokopłatne miejsca pracy z możliwością kontynuacji dotychczasowej kariery naukowej.
Jak obecnie wygląda współpraca AstraZeneca ze środowiskami akademickimi w Polsce? Jakie są plany zacieśniania współpracy na najbliższe lata?
Współpraca z uniwersytetami i inspirowanie młodych naukowców jest dla nas niezwykle ważne. Myśląc o swojej przyszłości, firmy innowacyjne, zwłaszcza te działające w obszarze badawczo-rozwojowym nie mogą lekceważyć ośrodków naukowych i młodych naukowców, którzy niedługo będą wchodzić na rynek pracy. Niewątpliwie najwięcej mówi się o naszej współpracy z Uniwersytetem w Oksfordzie w związku z pracami nad szczepionką przeciw koronawirusowi SARS-CoV-2. Jednak również i w Polsce AstraZeneca aktywnie współpracuje z uniwersytetami. Od 2019 roku nawiązujemy z Uniwersytetem Warszawskim współpracę na różnych płaszczyznach. Nasza firma i Porozumienie Akademickich Centrów Transferu Technologii wypracowują obecnie umowę, w ramach której AstraZeneca będzie mogła w szerokim zakresie wspierać prace nad innowacjami z polskich uniwersytetów, a pośrednio studenci i naukowcy UW zyskają szerszy dostęp do naszych ekspertów. W rezultacie my, jako firma farmaceutyczna, będziemy mogli rozwijać wybrane pomysły naukowców uniwersyteckich m.in. w poszukiwaniu nowych terapii.
W czerwcu tego roku zorganizowaliśmy we współpracy z Nobel Media wyjątkowe wydarzenie w ramach Nobel Prize Inspiration Initiative - wirtualne spotkanie dla studentów z noblistą w dziedzinie chemii, Aaronem Ciechanoverem. Ponad 600 młodych naukowców wzięło udział w webinarium. To tylko kilka przykładów naszej działalności w tym obszarze.
Jakie są priorytety firmy i na jakich obszarach skupia się AstraZeneca Polska?
Obszarami terapeutycznymi, w których firma opracowuje przełomowe terapie to przede wszystkim onkologia, choroby kardiologiczne, metaboliczne i schorzenia układu oddechowego. Poza działalnością będącą podstawą naszego biznesu, angażujemy się również w działalność społeczną i edukacyjną. W ostatnim czasie włączyliśmy się w kampanię Polskiej Ligi Walki z Rakiem - „Rak nie poczeka”. Celem akcji jest zmotywowanie osób potencjalnie zagrożonych nowotworem do pokonania obaw spowodowanych lękiem przed koronawirusem i zmobilizowanie ich do jak najszybszego kontaktu z lekarzem w celu wykluczenia nowotworu lub, w przypadku jego rozpoznania, rozpoczęcia leczenia. Niedawno rozpoczęliśmy również kampanie edukacyjne kierowane do pacjentów z astmą i ich rodzin – „Posłuchaj swoich płuc” oraz „Astma. Leczenie doraźne stosuj rozważnie”. Doceniona została również nasza działalność w obszarze kardiologii - podczas XXIV Międzynarodowego Kongresu Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, zostaliśmy uhonorowani tytułem „Przyjaciela Polskiej Kardiologii 2020”.
Nie jest tajemnicą, że w obliczu pandemii, we współpracy z Uniwersytetem w Oksfordzie rozpoczęliśmy prace nad szczepionką na COVID-19. Jesteśmy już na zaawansowanym etapie badań klinicznych, a równolegle podjęliśmy szereg działań, aby zabezpieczyć moce produkcyjne i kanały dystrybucji tak, by w przypadku dopuszczenia szczepionki do obrotu jak najszybciej być w stanie dostarczyć ją możliwie szerokiemu gronu pacjentów, chcącemu się zaszczepić. Staramy się również pomagać doraźnie – przekazaliśmy darowiznę w wysokości 200 tysięcy złotych na rzecz Caritas, z której w ramach akcji #WdzięczniMedykom zostały zakupione środki ochrony osobistej dla szpitali. Przekazaliśmy również w darowiźnie 45000 testów RT-PCR w kierunku SARS-CoV-2 na rzecz Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie oraz Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny.
Partnerem materiału jest ImpactCEE.