Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Gratkiewicz
Jacek Gratkiewicz
|

Rząd źle dzieli unijne miliardy?

0
Podziel się:

Marszałek tłumaczy, dlaczego biedni mają lepiej.

Rząd źle dzieli unijne miliardy?
(East News)

Money.pl: W budżecie Unii Europejskiej na lata 2014-2020 Polska dostanie więcej pieniędzy. Dla samorządów i ministerstwa rozwoju regionalnego więcej pieniędzy to więcej problemów. Dlaczego?

Rafał Jurkowlaniec, marszałek województwa dolnośląskiego *: *Mamy takie poczucie, że Polska odniosła wielki sukces w negocjacjach na temat podziału unijnego budżetu, więc jest taka atmosfera oczekiwania, że sukces ogólnopolski przerodzi się w to, że w regionach tych pieniędzy też będzie więcej. Nie ukrywam, że my na Dolnym Śląsku, przygotowując strategię rozwoju naszego regionu liczyliśmy, że tych pieniędzy będzie znacznie więcej niż w obecnej perspektywie finansowej.

Ale minister Elżbieta Bieńkowska mówi, że każde z województw dostanie więcej pieniędzy. Zresztą patrząc na wykaz przygotowany przez resort rozwoju regionalnego widzę, że każdy region ma dostać więcej. O co więc chodzi?

Tak, jeśli spojrzymy na wyliczenia ministerstwa widać wyraźnie, że są województwa, które mają dostać zdecydowanie więcej niż inni. Są regiony, gdzie wzrost tych pieniędzy jest kilkudziesięcioprocentowy, my z kolei jesteśmy województwem, które znajduje się na samym końcu tej listy. Z naszych wyliczeń wynika, że wzrost funduszy dla nas jest na poziomie tylko 2-3 proc., a jeżeli dodamy to tego inflację, to ten wzrost jest prawie żaden.

Ale nowe rozdanie ma wspierać te biedniejsze regiony. To chyba dobrze?

Co do zasady, całkowicie się z tym zgadzam. Natomiast kiedy spojrzymy na Dolny Śląsk, to zobaczymy jak specyficzna jest sytuacja naszego regionu. My rzeczywiście świetnie wypadamy w tych wskaźnikach, które są brane pod uwagę przy metodologii berlińskiej, czyli mamy poziom życia, który jest zupełnie inny niż przy ścianę wschodniej, bezrobocie również mamy w sumie niskie.

Jednak kiedy spojrzymy na cały region, to widać, że składa się on z dwóch część. Pierwsza to Legnicko-Głogowski Obszar Miedziowy i Wrocław, gdzie te wskaźniki są bardzo wysokie i druga część to obszar w którym mamy wskaźniki takie, jak najbiedniejszy obszar ściany wschodniej. To jest dla nas niezwykle istotne, że przy niezmiernie rozwiniętej części województwa, mamy też ogromną część regionu, która wymaga bardzo silnej interwencji.

Są jednak województwa, które nie mają nawet części świetnie się rozwijającej.

Dlatego powiedziałem, że co do zasady nie negujemy tej metodologii, ale ważne jest dla nas nieco inne spojrzenie na nasz region. Na razie jednak nie dostaliśmy jeszcze szczegółów tego, jak były prowadzone te obliczenia. Mamy tylko informacje o tym, jaka metodologia została przyjęta i jaka będzie kwota końcowa.

Czyli liczy Pan jeszcze na zmiany?

Z moich rozmów i z wiceministrem Pawłem Orłowskim i z minister Elżbietą Bieńkowską wynika, że jest o czym rozmawiać. Jestem przekonany, że będziemy dalej dyskutować. Dostałem nawet jedno zapewnienie, że ta propozycja dla Dolnego Śląska nie jest końcowa.

Tylko jeśli Dolny Śląsk dostanie więcej pieniędzy, to trzeba będzie zabrać innym regionom. Nie mam Pan wrażenie, że w tej kwestii nie da się wszystkich zadowolić? Tutaj chyba trudno o kompromis.

Tak, ale wynika to z tego, że mówimy o środkach, które są dzielone pomiędzy regiony. Każdy z regionów ma swoje strategie i każdy ma swoją wizję rozwoju. Do tego są więc potrzebne odpowiednie środki, o które każdy z regionów ostro walczy.

Jak wygląda więc strategia Dolnego Śląska? Pytam wprost: po co wam te pieniądze?

Na rozwój szeroko pojętej sieci komunikacyjnej, czyli dróg, sieci kolejowej i transportu publicznego. Chcielibyśmy, żeby pod koniec tego nowego unijnego finansowania, dolnoślązacy mogli jeździć nowymi i wyremontowanymi pociągami. Bardzo nam zależy na tym, żeby wzmocnić subregionalne ośrodki miejskie takie, jak: Wałbrzych, Jelenia Góra czy Bolesławiec. To są miejsca, które dzisiaj wypadają zdecydowanie gorzej niż na przykład Wrocław, a naszym zdaniem koniecznie powinny zrobić krok do przodu.

Skoro chcecie więcej pieniędzy, to rząd odpowiada: _ Dobrze, ale w związku z tym czekają Was nowe obowiązki _.

My jesteśmy za. Chcemy tylko, żeby razem z nowymi obowiązkami szło także finansowanie nowych zadań. Uważam to za naturalne. Mało tego wierzę, że wiele rzeczy lokalnie można zrobić o wiele lepiej niż robi się to na poziomie krajowym.

Czytaj więcej w Money.pl
Rząd już zaczyna dzielić nowe pieniądze z UE Resort Elżbiety Bieńkowskiej wylicza, kto może skorzystać z 72,9 mld euro na politykę spójności.
"Pakt pozwoli eliminować polityków" Sejm uchwalił wczoraj ustawę pozwalającą prezydentowi na ratyfikację paktu.
22 kraje podpisały tę umowę. Polska się waha Brak podpisu pod umową nie oznacza, że Polska nie będzie mogła przystąpić do jednolitego patentu w późniejszym terminie.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)