Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Robert Kędzierski
|

Za cztery lata z polskim PKB może stać się coś przełomowego. Prognoza na rocznicę w UE

41
Podziel się:

W 2024 r. mija 20 lat od wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Z tej okazji analitycy Credit Agricole przyjrzeli się, jak w ostatnich dwóch dekadach zmieniała się polska gospodarka. Kiedy Polska ma szansę dogonić zamożniejsze kraje Europy pod względem PKB? Pada konkretna data.

Za cztery lata z polskim PKB może stać się coś przełomowego. Prognoza na rocznicę w UE
Nowa prognoza dotycząca PKB Polski (GETTY, SOPA Images)

W maju 2024 r. minie 20 lat od momentu przystąpienia Polski do UE. Analitycy Credit Agricole postanowili z tej okazji sprawdzić, jak przez ostatnie dwie dekady zmieniała się polska gospodarka na tle innych państw członkowskich. Szczególną uwagę poświęcili analizie procesu konwergencji, czyli zmniejszania dystansu rozwojowego Polski względem zamożniejszych krajów UE. Wcześniej podobną analizę przeprowadzili eksperci Pekao.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Miał zrujnować rodzinną firmę, a teraz ma 120 salonów i podbija rynek w Polsce - Marcin Ochnik

Polska wciąż goni średnią unijną

Jak wskazują dane przedstawione w raporcie, w 2004 r. PKB per capita w Polsce liczony według parytetu siły nabywczej wynosił zaledwie 51,5 proc. średniej unijnej. Był to wówczas trzeci najniższy wynik w całej UE - gorsze rezultaty odnotowano jedynie na Litwie (50,3 proc.) i Łotwie (47,4 proc.). Jednak w kolejnych latach polska gospodarka notowała dynamiczny wzrost, co pozwalało skutecznie nadrabiać dystans do bogatszych państw. W efekcie, jak czytamy, w 2016 r. Polska wyprzedziła Grecję pod względem PKB per capita, dwa lata później Słowację, a w 2020 r. Portugalię i Węgry. W 2023 r. wskaźnik ten wyniósł w Polsce 79,7 proc. średniej unijnej.

Autorzy zwracają uwagę, że stopień konwergencji w odniesieniu do spożycia prywatnego jest w przypadku Polski wyższy niż stopień konwergencji odnoszący się do PKB. Sprzyjał temu m.in. wzrost gospodarczy oparty w dużej mierze na konsumpcji. W konsekwencji, jak podają, rzeczywiste spożycie prywatne per capita liczone według parytetu siły nabywczej wynosi obecnie w Polsce 82,7 proc. średniej unijnej wobec 56,4 proc. w 2004 r. Ich zdaniem odzwierciedla to aspiracje konsumpcyjne polskiego społeczeństwa i upodabnianie się wzorca konsumpcji do tego obserwowanego w Europie Zachodniej. Wskazuje na to również stosunkowo niska stopa oszczędności gospodarstw domowych w Polsce - w ostatnich 5 latach wyniosła ona średnio 4,3 proc. wobec 13,1 proc. w UE.

Kiedy Polska dogoni średnią UE?

Analizując dynamikę procesu konwergencji, ekonomiści Credit Agricole zauważają dwie tendencje. Po pierwsze, jak na razie nie widać stopniowego obniżania się tempa zbiegania PKB per capita w Polsce do średniej unijnej wraz ze zmniejszaniem dystansu. Po drugie, Polska najszybciej nadrabia dystans w okresach słabszej koniunktury w UE, co wynika z relatywnej odporności polskiej gospodarki na szoki.

Według długoterminowych prognoz przygotowanych przez analityków Credit Agricole, przy założeniu utrzymania wysokiego na tle UE tempa wzrostu PKB oraz niekorzystnych tendencji demograficznych, Polska osiągnie średnią unijną pod względem PKB per capita (według parytetu siły nabywczej) w 2033 r.

Spodziewają się oni, że negatywny wpływ spadku podaży pracy na potencjalne tempo wzrostu PKB w Polsce będzie częściowo ograniczany m.in. przez poprawę jakości kapitału ludzkiego oraz szok technologiczny związany z rozwojem sztucznej inteligencji.

Zdaniem autorów raportu, w perspektywie najbliższych 4 lat Polska ma szansę wyprzedzić Hiszpanię pod względem PKB per capita. Natomiast na początku lat 30. może prześcignąć w tym zakresie Włochy i Francję, osiągając 90 proc. poziomu Niemiec.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(41)
Tomek
2 tyg. temu
W 1990r. jeździło się z wódką i fajkami do Berlina Zachodniego, mięso kupowało się na łóżku polowym na ulicy a Syria, Libia, Węgry, Bułgaria były rajem dla Polaków. Do Grecji i Turcji jeździło się na robotę u chłopa. W 1995r. było 30% bezrobotnych, 3 miliony rencistów a poziom zatrudnienia 18-65lat był na poziomie 45% W 2005r staliśmy się najbiedniejszym krajem Unii i mieliśmy zostać zniszczeni przez przemysł i usługi starej Unii. Eksport wynosił 45 miliardów € W 2015r zniknęło w Polsce bezrobocie (poniżej naturalnego 4% BAEL) W 2023r jesteśmy powyżej Węgier, Portugalii, Grecji. Dobijamy do średniej UE, gonimy Hiszpanię. Poziom bezrobocia Top3 UE (3,2%), poziom zatrudnienia Top5 UE (78%), poziom eksportu Top5 UE (350 miliardów €, wzrost 8-krotny!!!) Najwyższy wzrost gospodarczy w "normalnych krajach" w ciągu 30 lat na świecie. Ciąg dalszy nastąpi... Ja się cieszę. Jak ktoś chce płakać jego sprawa.
Tomek
2 tyg. temu
To cudowne słowa i najlepszy czas 1000 lat który przeżywamy wszyscy - i ci którzy potrafią się cieszyć i ci którzy wylewają z siebie żółć. Cieszmy się nim i smakujmy go bo nikt nam nie zagwarantuje że za rok czy trzy pójdziemy w kamasze i na wojnę a nasz PKB będzie -40% r/r jak tuż obok nas. Wtedy nie będzie komentarzy o dogonieniu Hiszpanii czy Włoch.
dr Mabuse
3 tyg. temu
Z jednej strony to miłe, że za 10 lat będziemy miec pkp na poziomie Włoch, ale pomyślcie. Czy naszym ojcom opłacało się obalać prl, żeby potem czekac 40 lat na godziwe życie?
nie matematyk
3 tyg. temu
Statystyka to ciekawa nauka. Kiedyś krążył taki o Niej dowcip: Co drugi mężczyzna wtedy bił jeden raz w miesiącu swoją żonę. Czy to oznacza, że każda żona była bita jeden raz w miesiącu, ? no nie i tak to wygląda ze statystyką.
Bogdan
3 tyg. temu
Po to właśnie wysłany został her Tusk aby tak się nie stało. Niemiec o to zazdba
...
Następna strona