Co do zasady niewykorzystany urlop w danym roku kalendarzowym staje się "urlopem zaległym". Wówczas przechodzi on na kolejny rok, a pracownik może z niego wówczas skorzystać aż do września. Zmiany w tym zakresie wymusiła jednak pandemia.
Ustawodawca przewidział bowiem wysłanie pracownika na wczasy bez jego zgody. Dotyczy to jednak tylko urlopu zaległego. Nie ma więc mowy o sytuacji, w której wbrew naszej woli udziela nam się przymusowego urlopu bezpłatnego lub wypoczynkowego.
Co istotne, pracownik nie ma możliwości otrzymania ekwiwalentu za zaległy urlop. Dni wolne za ubiegły rok trzeba po prostu wykorzystać, inaczej przepadną.
Po stronie pracownika stoi w tym przypadku prawo. Nieudzielanie mu niewykorzystanego urlopu w terminie przewidzianym w art. 168 k.p. w większości przypadków stanowić będzie wykroczenie przeciwko prawom pracownika (282 § 1 pkt 2 Kodeksu pracy).
Powodów zmian nie trzeba szukać daleko. Niemal cały ubiegły rok upłynął pod znakiem ograniczeń w zakresie podróżowania i turystyki, a osób, które nie wykorzystały w tym czasie dni urlopowych, niebezpiecznie przybyło.
Zaległy urlop wypoczynkowy. Co wolno pracodawcy?
W większości zakładów pracy kwestie wczasów reguluje harmonogram urlopów, który uzgadniany jest w zgodzie z pracownikami. W innym wypadku pracodawca ustala termin indywidualnie z każdym podwładnym na podstawie dat wskazanych we wniosku urlopowym.
Czytaj także: Zaległy urlop. "Chomikujesz" urlop? Mamy złą wiadomość
Szef może nam jednak odmówić urlopu. Przesunięcie terminu, w którym chcielibyśmy się udać na wczasy jest możliwe, jeśli nieobecność pracownika mogłaby poważnie zakłócić tok pracy. Dzieje się tak zazwyczaj w sytuacjach, gdy w firmie brakuje rąk do pracy.
Najczarniejszy scenariusz zakłada również odwołanie pracownika z urlopu. Wszystko pod warunkiem, że on sam został wcześniej o takiej możliwości poinformowany. Wówczas przysługuje nam zwrot poniesionych kosztów (np. transportu lotniczego lub drogiej wycieczki, z której zostaliśmy ściągnięci).
Jeżeli jednak czujemy, że nasze prawa są łamane, wówczas możemy ich dochodzić w sądzie pracy.
Co ważne, każdemu pracownikowi na umowie o pracę przysługują także 4 dni tzw. urlopu na żądanie. Ten zostanie nam udzielony, jeżeli zgłosiliśmy go w dniu wolnym przed rozpoczęciem pracy.