Pani Marzena (imię zmienione - red.) potrzebowała komputera dla dziecka. Jej syn, szóstoklasista, operował na starym sprzęcie, a na koniec nauki zdalnej w najbliższych miesiącach się nie zanosiło.
Pielęgniarka jako jedyna żywicielka rodziny nie mogła sobie pozwolić na wydatek rzędu kilku tysięcy złotych. Wtedy z pomocą zjawiły się koleżanki z pracy, które zrzuciły się na zakup nowego urządzenia.
Przypadek Marzeny nie jest jednak odosobniony. - Obciążony system zdrowia nie nadąża z wypłacaniem tzw. dodatków covidowych, a pielęgniarki z całego kraju ledwo wiążą koniec z końcem - mówi nam jedna z nich.
"Pomoc koleżeńska" - jak pielęgniarki nazywają wspieranie najbardziej potrzebujących dziewczyn - sprowadza się do wypłacania wsparcia w ramach funduszy związku zawodowego lub izby pielęgniarskiej. Taka forma zapomogi może wynieść od paruset do nawet kilku tysięcy złotych.
- Na początku pandemii w wielu izbach zrzeszających pielęgniarki przyznawano spore wsparcie, jednak z czasem budżety się wyczerpywały, a kwoty malały - tłumaczy w rozmowie z nami Zofia Małas, prezes Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych.
Jak wskazuje, po parunastu miesiącach walki z pandemią dostępność do zapomogi ograniczała się do najcięższych przypadków zachorowań i innych losowych przypadków (np. w postaci pożaru mieszkania).
- Kiedy są pieniądze, wtedy na wniosek udzielamy również pomocy członkom rodzin pielęgniarek, które z powodu koronawirusa nie są w stanie wrócić do pracy. Ale nasze fundusze stały się bardzo ograniczone, więc poza jednorazowym wsparciem nie stać nas na wiele więcej - tłumaczy.
W podobnym tonie wypowiada się Iwona Borchulska z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, która wskazuje, że w ciągu ostatnich parunastu miesięcy jej związek udzielał takiego wsparcia kilkukrotnie.
- My zrzeszamy jakieś 30 proc. wszystkich pielęgniarek i położnych w kraju. Każdy, kto potrzebuje pomocy, czy to w związku z zachorowaniem, czy ciężką sytuacją rodzinną, zgłasza się do nas z wnioskiem, a dalej to zarząd podejmuje decyzję odnośnie kwoty, jaką może przeznaczyć na wsparcie w danym przypadku - mówi dalej.
Jak podkreśla, każda z izb pielęgniarskich i związków zawodowych podejmuje odrębną decyzję co do wysokości wsparcia w ramach zapomogi dla chorych na COVID-19.
Te z kolei - zgodnie z interpretacją Krajowej Izby Skarbowej - są zwolnione z opodatkowania.
"Z nami i tak nikt się nie liczy"
Money.pl dotarł jednak do pielęgniarek i położnych, które wskazują, że choć o pomocy słyszały, nie uważają, by jednorazowe wsparcie pomogło im przetrwać w gorszym okresie.
- A ten w sumie trwa cały czas - mówi nam Iza, pielęgniarka szpitala zakaźnego w Łodzi. - Związki by padły, gdyby miały wspierać każdego, bo u nas dziewczyny chorują "stadami" - dodaje.
W jej ocenie zapomogi, choć potrzebne, stanowią kroplę w morzu potrzeb, a otrzymanie paruset złotych wsparcia i tak graniczy w tym przypadku "z cudem", bo problemy dotykają także ich organizacji.
- Nie oszukujmy się. Jesteśmy w tej walce same. To ministerstwo powinno zapewnić nam komfort pracy i godne uposażenie. Możemy się organizować, wzajemnie sobie pomagać, ale na samym końcu jest to wyzwanie, które nas przerasta. Z nami i tak nikt się nie liczy - puentuje.
Średnia pensja pielęgniarki w publicznej służbie zdrowia wynosi wg GUS ok. 4,5 tys. zł na rękę. I choć tzw. dodatki covidowe (w przypadku m.in. pracy na SOR-ach) z założenia powinny te kwotę podwajać, z wielu miejsc w kraju dochodzą głosy o trudnościach w wypłacie świadczeń.
W sumie w Polsce działa 45 izb pielęgniarskich, które zrzeszają blisko 230 tys. zawodowych pielęgniarek i pielęgniarzy. Resort zdrowia poinformował nas, że od początku pandemii do 29.03.2021 r. na COVID-19 zachorowało 59 012 z nich. W tym czasie zmarło 131 osób.
Pielęgniarki, do których dotarliśmy, wskazują jednak, że ich zdaniem statystyki te są mocno zaniżone.
Przypomnijmy, że już dzisiaj (7 kwietnia) pielęgniarki i położne protestują przed Ministerstwem Zdrowia w Warszawie. Domagają się one podwyżek i zwiększenia nakładów na opiekę zdrowotną, które w ich ocenie są niewystarczające.