Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|
aktualizacja

Zatonięcie luksusowego jachtu na Sycylii. Media podały, co interesuje prokuraturę

8
Podziel się:

Prokuratura na Sycylii w niedzielę ponownie przesłuchała kapitana luksusowego jachtu Bayesian, który zatonął w pobliżu brzegów Palermo w czasie gwałtownej burzy. Śledczy zastanawia m.in., że z załogi zginęła jedna osoba, a z 12 pasażerów - połowa, w tym brytyjski miliarder.

Zatonięcie luksusowego jachtu na Sycylii. Media podały, co interesuje prokuraturę
Śledczy wyjaśniają przyczyny zatonięcia jachtu, należącego do brytyjskiego miliardera Mike’a Lyncha (Getty Images, PA Wire/PA Images)

Do tragedii doszło w miniony poniedziałek (20 sierpnia) nad ranem, podczas ataku trąby powietrznej. W katastrofie zginęło siedem osób, a uratowało się 15. Jednostka należała do brytyjskiego miliardera Mike’a Lyncha, który wraz z córką jest wśród ofiar.

Włoskie media podały, że pochodzący z Nowej Zelandii kapitan James Cutfield w niedzielę po raz kolejny w ciągu prawie tygodnia złożył zeznania dotyczące tego, czy klapy jachtu były zamknięte.

Aspekt ten, jak poinformowano, jest szczególnie istotny także wobec faktu, że jednostka długości 56 m, która zatonęła wręcz błyskawicznie, uważana była za niezatapialną. Jej projektanci zapewniali, że mogłaby pójść na dno tylko wtedy, gdyby dostały się do niej tony wody. Dlatego pojawiły się przypuszczenia, że być może zostawiono otwartą boczną klapę, gdy jacht stał w nocy na redzie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Polak buduje giganta w USA - cel to 100 mld dolarów. Stefan Batory w Biznes Klasie

Katastrofa jachtu na Sycylii. Śledczy pytają, gdzie była załoga

Ponadto, jak zauważa włoska agencja prasowa Ansa, śledczy chcą ustalić miejsce pobytu wszystkich osób na pokładzie w chwili katastrofy. Zastanawia ich bowiem, jak to możliwe, że z 10 dziesięciu członków załogi zginął tylko jeden, a z 12 pasażerów - połowa.

Zadaje się - relacjonuje agencja - kluczowe pytanie: czy załoga już była na górnym pokładzie świadoma burzy i nie zaalarmowała tych, którzy spali w kabinach?

Prokuratorskie śledztwo prowadzone jest w sprawie katastrofy morskiej i nieumyślnego spowodowania śmierci wielu osób. Podkreślmy, że do tej portu nikomu nie postawiono zarzutów.

Dziewięciu członków załogi przebywa w niedostępnym dla dziennikarzy hotelu w Palermo. Opuściło go już kilka osób ocalonych, wśród nich Angela Barcares - żona miliardera Mike’a Lyncha i matka jego córki Hannah, którzy zginęli. Wśród ofiar jest też prezes banku Morgan Stanley International Jonathan Bloomer i jego żona, prawnik Lyncha Chris Morvillo i jego żona.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(8)
Jasne
2 tyg. temu
Tytanik też miał być niezatapialny....
Hmmm
2 tyg. temu
I że niby oni stali się takimi miliarderami uczciwą ciężką pracą i nikomu nie złamali przy tym życia? Szczerze wątpię, może to kara boska, kto wie?
Tieeeee
2 tyg. temu
No cóż i pieniądze ich nie uchroniły ani wpływy ani kontakty. Byli bezbronni jak dzieci, a całe życia wręcz bogowie. I co i poszli na dno jak każdy....
xxx
2 tyg. temu
Załoga na takim jachcie ma obowiązki to ich praca więc są generalnie trzeźwi, znają jacht i procedury a pasażerowie po 2 dniowym balowaniu mogli być w kiepskiej kondycji komunikacyjnej i ruchowej.
ARTUR
2 tyg. temu
Dziwne to było tornado że zniszczyło jedynie ten jacht pomimo że były tam też w pobliżu inne jednostki :)