Uncja złota spadła w poniedziałek poniżej 1280 dol. (w przeliczeniu 4830 zł), co jest najniższym poziomem od 27 grudnia ubiegłego roku. Analitycy wskazują często, że spadek wyceny kruszcu jest naturalny, gdy na giełdach akcji są silne wzrosty. Czyli tak jak w tym roku, gdy akcje odbiły o około 6 proc. w USA, Europie i Azji.
Tyle że spadek tym razem można określić jako symboliczny. Choć jest najtaniej od grudnia, to zaledwie 0,3 proc. niżej niż na koniec ubiegłego roku.
- Złoto i srebro zdołały utrzymać duże zyski odnotowane w grudniu, który dla akcji spółek amerykańskich okazał się najgorszym miesiącem od początku lat 30. ubiegłego wieku - wskazuje Ole Hansen, szef działu strategii rynków towarowych w duńskim Saxo Banku.
Ci, którzy kupili złoto miesiąc temu nadal są do przodu prawie 2 proc. Analityk Saxo wskazuje na dalszy apetyt inwestorów na ten metal, zarówno "w ramach zabezpieczania się przed kolejnymi spadkami na innych rynkach, jak i minimalizacji oddziaływania nasilających się turbulencji politycznych".
Zobacz też: Polska kupiła 10 ton złota. Żony i kochanki milionerów kreują popyt
- Wzrost populizmu, pogorszenie jakości przywództwa i rozpad relacji pomiędzy kluczowymi światowymi graczami to dobre powody, aby zachować ostrożność i szukać zabezpieczenia - sugeruje.
Pod sformułowaniem "rozpad relacji" można rozumieć oczywiście wojnę handlową na linii USA-Chiny. Wprowadzone w ubiegłym roku cła na wyprodukowane w Państwie Środka towary mają być podwyższone, chyba że Pekin przyjmie część warunków Waszyngtonu.
- Na takie zabezpieczenie, jak złoto, nie szkoda tracić pieniędzy w sytuacji, gdy inne aktywa idą w górę, ponieważ warto posiadać je na wypadek, gdyby trend się odwrócił - podaje Hansen.
NBP nadal zarabia
Instytucją obficie zaopatrującą się w złoto był w ubiegłym roku NBP. Skup trwał od lipca do października i bank dodał do swoich rezerw prawie 26 ton przy cenach od 1180 do 1240 dol. za uncję. Podobną ilość skupiły w październiku Węgry. Od wielu lat w Unii Europejskiej nie było tak dużych transakcji ze strony banków centralnych.
Na dużą skalę od 13 już lat kruszec skupuje Rosja, a od dwóch lat Turcja. Ten ostrożnościowy trend w bankach centralnych wskazuje, że mimo lepszej koniunktury na akcjach na początku roku, wywołanej sygnałami o potencjalnie łagodniejszej polityce stóp procentowych ze strony Fed, entuzjazm nie musi się długo utrzymać.
- Podtrzymujemy pozytywną prognozę dla złota, jednak ze względu na popyt na pozostałe klasy aktywów inwestorzy powinni uzbroić się w cierpliwość - ocenia Hansen. Wskazuje, że nawet jeśli cena obniży się do 1246 dol. to będzie to uznawane za słabą korektę.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl